Test myszy bezprzewodowej SteelSeries Aerox 5

W ostatnich latach myszy o wadze piórkowej zyskują coraz więcej miejsca. Choć w przeszłości niektórzy producenci dodawali nawet do swoich myszy osobne obciążniki, dzięki czemu użytkownik podczas zabawy małymi krążkami mógł ważyć mysz, zupełnie jak to robiono od stu lat, obecnie im lżejsza, tym lepiej. Jednym z najprostszych sposobów na zmniejszenie masy jest usunięcie wszystkich elementów, które nie są potrzebne do pracy. Ponieważ jednak nie da się wypuścić na rynek myszy wyposażonej wyłącznie w mysz, czujnik i mikroprzełączniki, należy wokół niej uformować jakąś osłonę. Jednak nigdzie nie jest już zabronione, aby ta okładka wyglądała jak siatka. Tak narodziły się myszy, których osłonka czasem jest usiana siatką o strukturze plastra miodu, czasem gładką siatką kwadratową. Do tej linii dołączyła także SteelSeries m.in. z poprzednikiem będącym przedmiotem tego artykułu, czyli Aeroxem 5. No i oczywiście z konkretnym tematem mojego obecnego artykułu, czyli Aeroxem 5 Wireless.

Przewodowa wersja Aeroxa 5 naprawdę jest lekka jak piórko, ponieważ całe urządzenie wraz z etui i przewodem waży 66 gramów. To mniej niż ilu paryżanin dołożyłem do chleba (chleb wyłącznie żytni – mysz wagi piórkowej z użytkownikiem wagi piórkowej!) na dzień dobry. Aby jednak pozbyć się kabla, trzeba trochę techniki wewnątrz pudełka, więc Aerox 5 Wireless zyskał trochę na wadze: osiąga już zdumiewające 74 gramy.

Jeśli chodzi o konkretną konstrukcję, w świecie obu myszy nie ma zasadniczo żadnej różnicy, z wyjątkiem kabla. Siatka pokrywa cały korpus myszy, aż do dwóch głównych klawiszy, których podstawa również została perforowana. Końce dwóch głównych klawiszy lekko się podwijają, nadając im odrobinę dotyku Razera. Po lewej stronie urządzenia o asymetrycznej konstrukcji umieszczono także cztery programowalne przyciski, z czego jeden jest duży (nie jest to zwykły przycisk, a „przełącznik”, czyli można klikać w górę i w dół) nad dwoma zwykłymi przyciski do przodu i do tyłu, a jeden znajduje się nieco dalej do przodu. To drugie moim zdaniem nie jest szczęśliwym wyborem, przynajmniej w ogóle nie „padło mi na palec”. Ale może to po prostu mój kciuk jest za krótki, w każdym razie, żeby móc nim posługiwać się, zawsze musiałem zmieniać chwyt myszy, co nie jest wygodne podczas grania, ale także podczas korzystania z niej w inny sposób.

Wśród dwóch głównych przycisków znajdujących się z tyłu myszy znalazł się także rolka, za którą w korpusie trafia przycisk regulacji czułości czujnika. Po naciśnięciu tego przycisku zmienia się również oświetlenie RGB ukryte wewnątrz domu, ale wyraźnie widoczne dzięki siatce. A skoro mowa o wnętrzu. Za śledzenie ruchu odpowiada zaprojektowany wspólnie z PixArt czujnik powietrza TrueMove. Rozdzielczość tę można skalować do 18 000 cpi w wielu krokach, z akceleracją 400 IPS i 40 Gs oraz próbkowaniem 1000 Hz. Producent nie podaje szczegółowo, jakie przełączniki kryją się pod dwoma głównymi klawiszami, wiadomo jedynie, że jest to produkcja własna. Jeśli chodzi o swobodne przesuwanie, zapewniają to podeszwy wykonane w 100% z PTFE. Skoro mowa o myszce bezprzewodowej, to jeszcze dwa ważne szczegóły techniczne mogą przechylić szalę w przypadku zakupu. Chodzi o łączność i, oczywiście, czas pracy.

SteelSeries Aerox 5 Wireless można podłączyć na dwa sposoby: za pomocą dołączonego adaptera kabla USB, z którym komunikuje się na częstotliwości 2,4 GHz, lub poprzez Bluetooth 5.0. Dodatkowo, jeśli zajdzie taka potrzeba, dzięki dołączonemu kablowi do ładowania USB-C, dzięki czemu nie będziesz musiał przerywać gry, nawet jeśli wbudowany akumulator wyczerpie swoje ostatnie rezerwy. Nie należy się jednak tego spodziewać przez dłuższy czas. Według obietnicy producenta, z urządzenia można korzystać nawet 180 godzin na jednym ładowaniu, czego nie zmierzyłem, ale podczas aktywnego testu, który trwał kilka dni, ani razu nie musiałem sięgać po pudełko, żeby wygrzebać kabel. Na pewno jest to dla mnie dobry egzamin.

Dane techniczne SteelSeries Aerox 5 Wireless są ładne i dobre, ale wszystko to jest bezwartościowe, jeśli samo specyficzne użytkowanie nie jest wygodne. No cóż, i w tym zakresie mysz mnie nie zawiodła, przynajmniej dla mnie zabawa nią była szczególnie komfortowa. Jest to oczywiście kwestia całkowicie indywidualna, ponieważ każdy ma inną dłoń, dlatego nie ma pewności, czy u każdego będzie dobrze pasował.

Nie ulega jednak wątpliwości, że bezprzewodowa wersja Aeroxa 5, z dodatkowymi 8 gramami, sprawia wrażenie, jakby nie trzymała nas w rękach prawie nic. Lekko, przestronnie i szybko.

  • mysz
  • Seria Steel

SteelSeries rozszerza swoją wagę piórkową, oto nowe myszy Aerox

Test myszy do gier SteelSeries Prime+

Test myszy SteelSeries Rival 5

Myszy SteelSeries Prime pojawiły się także w mniejszym rozmiarze

SteelSeries wprowadza na rynek dwie myszy

Test słuchawek SteelSeries Arctis Nova 4

Test słuchawek SteelSeries Arctis 9

Test myszy Genesis Krypton 555 – średnia półka wagi piórkowej

Test myszy AOC AGM600 – Odruch szczura

Test myszy Xtrfy M42 – Mysz jest łotewska, a nie ser!

Test myszy Genesis Krypton 770 – dowiedz się, co musisz wiedzieć

Test myszy AOC GM500 – doskonałość zaczyna się od podstaw.

Test podkładki pod mysz Genesis Carbon 500 i bungee myszy Vanad 500

Test myszy do gier Trust Gaming GXT 960 Graphin

Test myszy Trust Gaming GXT 133 Locx – wszędzie linie

Test myszy dla graczy Genesis Xenon 750

Test myszy XPG Infarex M20 i zestawu słuchawkowego Emix H30 SE

SteelSeries zaprezentowało duet mikrofonów dla graczy

SteelSeries flashowało klawiatury e-sportowe o nazwie Apex 9

Jeśli rozmiar ma znaczenie: SteelSeries Apex Pro Mini

tech enthusiast and lifelong gamer. With a B.Tech in CSE, he combines his technical knowledge with his passion for gaming to create a unique perspective. Keith's love for gaming dates back to a time before games consoles even existed, making him a true veteran in the gaming world. From the 80s to present day, he has immersed himself in countless virtual adventures. As an Xbox Live Beta tester, Keith has had the opportunity to shape the future of gaming. Additionally, he has also served as a former gaming forum admin, fostering communities and sharing his gaming expertise with fellow enthusiasts.