Wypróbowaliśmy PlayStation VR

Podczas MondoConu, który odbędzie się w najbliższy weekend, każdy, kto stanie w kolejce, będzie mógł wypróbować urządzenie VR firmy Sony – PlayStation VR. Przedstawicielstwo Węgier pomyślało jednak, że umożliwi to przedstawicielom prasy dostęp do gadżetu VR, który zostanie wydany w przyszłym tygodniu w szczęśliwszych krajach, jeszcze przed wydarzeniem. Jak dowiedzieliśmy się w związku z naszym wywiadem latem ubiegłego roku, Węgry zostaną uwzględnione dopiero w drugiej turze dotyczącej premiery PS VR, ale już teraz wydaje się pewne, że ta druga tura będzie znacznie dalej od pierwszej niż miało to miejsce w przypadku na PlayStation 4 kilka lat temu. Popyt jest bardzo duży, jeden z dużych sklepów internetowych przyjmuje na niego przedsprzedaż tylko do grudnia, więc dopóki Sony nie będzie w stanie ich zrealizować, rozpoczęcie dystrybucji w nowych obszarach byłoby mało realistyczne.

Kiedy odwiedziłem Hungexpo, czekało na mnie pięć gier, chociaż jedna z nich – PlayStation VR Worlds – miała w sobie ułożonych kilka mniejszych programów. Pierwszą grą była Until Dawn: Rush of Blood, która ma tak wiele wspólnego z zeszłoroczną grą typu horror od Supermassive Games, że rozgrywa się w tym samym świecie. Jednak stylistycznie jest to strzelanka kolejowa: w rękach dostałem dwa kontrolery Move, każdy z nich pojawiał się na ekranie jako pistolet, a ja siedziałem w kolejce górskiej, która po nieco przerażającym wstępie ruszyła na torach. To było przez chwilę zaskakujące doświadczenie, spodziewałem się, że „no cóż, teraz przychodzi czas, kiedy człowiek jest przyzwyczajony do choroby”, ale na szczęście nie było takiego problemu – chociaż może gdybym grał w grę trwającą kilka godzin zamiast 5-10 minutowe demo, więc przez cały czas sytuacja byłaby inna. Więc to było dziwne doświadczenie doświadczać ruchu bez ruchu fizycznego, ale gra szybko sprawiła, że ​​nie zawracałem sobie tym głowy i zalała mnie wszelkiego rodzaju horrorami: strasznymi gigantycznymi głowami klaunów, podobnymi do duchów stworzeniami zombie i gigantycznymi, z wrzaskiem, odciętymi świńskimi głowami, wśród których byłem otoczony, pojawił się także cel, do którego warto było strzelić, aby zwiększyć punktację. Przeładowanie odbywało się za pomocą przycisku Ruchu, a celowanie szło całkiem nieźle po przyzwyczajeniu się do tego. Tak czy inaczej, w ciemnych miejscach, światło zamontowane na pilocie oświetlało moje otoczenie.

Drugą wypuszczoną grą był BattleZone, nowa odsłona arkadowej gry wideo z 1980 roku – i jej remake’u z 1998 roku – autorstwa Rebellion. Po tym strachu miałem szczęście zagrać w bardziej pełną akcji grę, w której musiałem sterować czołgiem i strzelać do wszystkiego, co stanęło mi na drodze: innych czołgów, wieżyczek strzelniczych, dronów latających po niebie i robotycznych ptaków. VR również pomogło mi się do tego przyzwyczaić: mogłem rozglądać się po kokpicie czołgu, ale jeśli nie wiedziałem, skąd nadchodzi atak, musiałem odwrócić głowę, zanim faktycznie się obróciłem.

PlayStation VR Worlds to zbiór sześciu tytułów, z których dwa miałem szczęście zagrać podczas krótkich testów. Ocean Descent jest doświadczeniem całkowicie pasywnym: jestem zanurzony w klatce w oceanie, gdzie mogę podziwiać piękno podwodnego krajobrazu. Aż do momentu, gdy przylatuje rekin, który niezbyt miło reaguje na to, że naruszyłem jego terytorium, i po krótkim spojrzeniu w dół atakuje i w końcu odgryza mi głowę. Danger Ball był znacznie bardziej aktywny niż ten, który jest praktycznie trójwymiarową wersją Ponga, z tak wieloma zwrotami akcji, że możemy go kontrolować naszymi głowami. Kontroler nie był już zatem potrzebny po wystrzeleniu, kwadratowa płachta przesunęła się tam, gdzie patrzyłem, za pomocą której musiałem odbijać lecącą w moją stronę piłkę. Sztuczka polegała na tym, że mogłem nawet przekręcić piłkę, utrudniając tym samym rywalowi – który oczywiście też czasami dmuchał, np. na późniejszym korcie podzielił piłkę na dwie części, więc musiałem szybko bronić dwóch . Oprócz nich w programie London Studio znajdują się jeszcze cztery gry, jak np. The London Heist, które miałem okazję obejrzeć w innych grach. Wpadamy w scenę pościgu samochodowego, podczas której możemy strzelać wychylając się przez okno – bardzo zabawnie było zobaczyć, jak kolega przechylał się w przód i w tył, siedząc na krześle, np. strzelając do naszych napastników lub biorąc ze schowka na rękawiczki wyciągnął nowy magazynek.

Na październikową premierę PS VR firma Guerrilla Cambridge przygotowała wieloosobową grę akcji, RIGS Mechanized Combat League. Zasadniczo jest to fikcyjna gra sportowa, w której wkraczamy na pola z gigantycznymi robotami – mechami – gdzie naszym zadaniem jest dopaść przeciwników i zdobyć bramki. Było dość spektakularnie, być może najprzyjemniej z gier, jakie próbowałem, ale okazało się też, że aby świadomie osiągnąć dobry wynik, trzeba jeszcze trochę poćwiczyć (dlatego i tak zająłem drugie miejsce w zawodach sterowanych przez sztuczną inteligencję zespół 🙂 ).
Niestety EVE: Valkyrie zostało anulowane z powodu braku czasu, a firma CCP Games, znana z EVE Online, stworzyła grę science-fiction, w której możesz walczyć z innymi za pomocą swojego statku kosmicznego.

Oprócz tego podczas targów gamescom miałem okazję wypróbować inną grę na PlayStation VR, a mianowicie Robinson: The Journey, nad którym pracuje firma Crytek. Zasadniczo jest to gra polegająca na eksploracji i wędrowaniu z małymi łamigłówkami po drodze. Program ma tyle wspólnego z nazwą znanego wraku statku, że i tutaj w wyniku wypadku lądujemy w nieznanym miejscu, ale zamiast statku czeka na nas statek kosmiczny, a zamiast statku na wyspie czeka na nas planeta, a zamiast piątku naszym towarzyszem jest latający robot HIGS, który najbardziej znany jest z Portal 2. Whitley- można porównać do Na Tysonie III, o dziwo, krainą rządzą dinozaury. Gra przeprowadziła Cię przez gęste dżungle i spektakularne lokalizacje na dużą skalę. Patrząc w dół, dzikie zwierzęta biegały po okolicy, aż gigantyczny dinozaur – być może brachiozaur – stanął mi na drodze. Szybko rzuciłam pierwszy przedmiot jaki wpadł mi w ręce, ale jemu najwyraźniej się to nie spodobało. PR-owiec rzucił mi się na pomoc: to ogromne zwierzę jest roślinożercą, powinienem spróbować rzucić w niego jedzeniem. Zerwałem coś z jednego z drzew i rzuciłem zwierzęciu, które kilka sekund później podążyło za mną jako mój najlepszy przyjaciel. Sterowanie i tak było trochę dziwne. Do tej gry potrzebny jest kontroler DualShock, jednak program nie daje nam całkowitej swobody ruchu: możemy obracać się jedynie pod określonymi kątami, co było dość mylące, szczególnie gdy musieliśmy przechodzić przez gałąź drzewa, ciągle dostosowując swój kierunek i jeszcze raz. Ale kontroler PS w terenie również nie wydawał się najlepszym rozwiązaniem do wspinania się po pniu/ścianie drzewa, ruch uczyniłby tę część znacznie bardziej realistyczną. Poza tym Robinson zapowiada się na bardzo widowiskową i ciekawą grę, która – jak wiele gier studia Crytek – chce przede wszystkim przykuć uwagę tych, którzy inwestują w gogle VR swoją przytłaczającą oprawą wizualną.

Testowane dotychczas gry pokazały, że Sony całkiem nieźle poradziło sobie ze składaniem gogli VR. Sam gadżet okazał się w zasadzie wygodny, PlayStation 4 (oczywiście to podstawowe, a nie późniejsze Pro napędzające PS VR) zapewnia wystarczającą moc do jego napędzania i choć rozdzielczość wyświetlacza momentami wydawała się nieco niska, gdy tylko w to wszedłeś, nie było to jeszcze poruszane. (Ekran o ekstremalnej rozdzielczości i tak nie zmieściłby się w cenie 399 euro, więc nierealistyczne byłoby oczekiwanie więcej niż 960*1080 na oko. Ale tak naprawdę konkurencyjne – ale znacznie droższe – Oculus Rift czy HTC Vive to zrobiły nie uzyskamy dużo wyższej rozdzielczości, zobaczymy tam 1080*1200 pikseli.) Bazując na tym, co widzieliśmy do tej pory, z ciekawością czekamy na nieco dłuższą opcję testowania, a następnie krajową premierę produktu.

Wypróbowaliśmy PlayStation Classic

Wypróbowaliśmy PlayStation 4

Zapowiedziano „PlayStation VR Worlds” na PlayStation VR

„Downwell” ogłasza premierę na PlayStation 4 i PlayStation Vita

World of Horror w końcu opuszcza Early Access i pojawia się także na Playstation i Switchu

System Shock 2: Enhanced Edition będzie dostępny w wersjach na Playstation 5 i Xbox Series X/S

Styczniowa wyprzedaż dotarła już do PlayStation Store

PlayStation 4 oficjalnie obniżone do 299,99 euro

Sony ogłasza gry PlayStation Plus na styczeń

PlayStation 4, najlepiej sprzedająca się konsola 2015 roku firmy Amazon

W PlayStation Network występują problemy

Ponad 40 tytułów dostępnych wyłącznie na PS3 dołączyło dziś do PlayStation Now

„PlayStation Music” osiąga 11 milionów pobrań

PlayStation było platformą z największą liczbą wizyt w ___hubie w 2015 r

Rekompensata za upadek „Playstation Network” tuż za rogiem.

Nasze 3 najlepsze gry na PlayStation 4 w 2015 roku

Co stało się z esencją Playstation?

Kojima może myśleć o PlayStation VR w swoim następnym projekcie

Zapowiedziano „Hard Reset: Redux” na PlayStation 4

Zapowiedziano „Conan Exiles” na PlayStation 4

Yaakov Clark, a passionate professional with a wealth of experience in marketing and product management at MSG Corp since 2005. With a keen interest in the Internet of Things (IoT), Yaakov delves into extensive research and lectures on the subject, constantly seeking opportunities to apply its transformative potential. His expertise spans across IoT product development, encompassing hardware, firmware, and software. With over 10 years of experience in the IoT sphere, Yaakov has honed his skills as an organizer, certified bacon specialist, and friendly social media ninja. As a thinker, problem solver, and total food expert, he embraces his identity as a troubleshooter and music enthusiast, all while nurturing his love for the vast realm of the internet.