Test myszy Trust Gaming GXT 133 Locx – wszędzie linie

Pomimo tego, że Trust jest obecny na rynku od wielu, wielu lat, jakoś nigdy nie przyciąga tyle uwagi, co jego bardziej znani konkurenci. Oczywiście nie dzieje się tak dlatego, że ich produkty są o wiele gorsze, ale raczej dlatego, że wydają mniej środków na marketing. Jednak Trust ma również niezwykle bogatą i różnorodną gamę produktów: myszy, klawiatury, głośniki, słuchawki i słuchawki douszne, kamery internetowe – wystarczy spojrzeć na produkty głównego nurtu. Ale oprócz nich znajdziemy też dodatki odzieżowe, meble (produkują też krzesła i stoły), akcesoria do smartfonów, a nawet dziesiątki rozwiązań dla inteligentnego domu. Tematem mojego artykułu jest zupełnie zwyczajne urządzenie GXT 133 Locx. Czym on jest? Mysz pełna linii i światła.

GXT obejmuje linię produktów Trust dla graczy (jej pełna nazwa brzmi Trust Gaming), która obejmuje szeroką gamę myszy, klawiatur, kontrolerów i kierownic, zestawów słuchawkowych i innych urządzeń peryferyjnych, a także mebli. Wśród nich myszy mieszczą się w stosunkowo wąskim przedziale cenowym, co oznacza bardziej przyjazne ceny w porównaniu do wielu innych konkurencyjnych produktów. GXT 133 Locx można kupić za około 4-5 tys. HUF. Ale co za to otrzymamy? No cóż, ściśle rzecz biorąc, to prosta mysz, która nie oferuje niczego wybitnego w swojej wiedzy, ale robi to, co potrafi poprawnie. Choć w zasadzie przeznaczony jest dla graczy, niekoniecznie był towarzyski podczas meczów e-sportowych, był skierowany do profesjonalistów, którzy jednym palcem sterują dwunastoma klawiszami jednocześnie. Proszę, to jest skierowane przede wszystkim do publiczności domowej, „gram godzinę lub dwie w weekendy”, dla której sto czterdzieści dwa dodatkowe programowalne klawisze nie są istotne.

Pod względem wzornictwa 133 Locx to prawdziwa mysz Trust GXT. Obudowa ma symetryczną konstrukcję, ale tak naprawdę jest przeznaczona tylko dla osób praworęcznych (choć oficjalna strona wspomina ją jako oburęczną), bo dwa dodatkowe klawisze – przewijania do przodu i do tyłu – umieszczono po lewej stronie, pod kciukiem. Za rolką znajdziemy kolejny przycisk, za pomocą którego możemy zwiększyć dpi. Dostępne są cztery profile o rozdzielczości od 800 do 4000 dpi. Za poprawę oprawy wizualnej odpowiadają linie pokrywające całą myszkę – bo wciąż mówimy o myszce dla graczy. Pulsują w czterech różnych kolorach: niebieskim, zielonym, czerwonym i różowym. Ustawiając rozdzielczość myszki w dpi, przełączamy jednocześnie kolory, nie da się tego obejść osobnym oprogramowaniem czy klawiszami. Jednocześnie, jeśli przez pół minuty nie poruszysz myszą, przejdzie ona w tryb uśpienia, co oznacza, że ​​sama zacznie zmieniać kolory. (Trzeba zapytać inżynierów, co powoduje ten stan uśpienia.) GXT 133 Locx podłącza się do komputera za pomocą prawie dwumetrowego kabla USB 2.0 pokrytego tkaniną, ale można go również używać z konsolami.

Trust Gaming GXT 133 Locx jest wygodny w użyciu, chociaż w porównaniu do myszki Logitecha, której używam (G402 Hyperion Fury) jest dla mnie nieco zbyt „opływowy”. Rozumiem przez to, że podczas użytkowania trzeba co jakiś czas podnieść mysz, aby ją odsunąć. No cóż, w tym rejonie czasami zdarzało się, że po prostu wyślizgiwał mi się z rąk ze względu na skądinąd piękne zaokrąglenia po obu stronach. Nie obwiniałbym tego za błąd, to po prostu kwestia przyzwyczajenia się. Swoją drogą korzystałem z dwóch myszek równolegle, w trakcie gry próbowałem złapać jedną lub drugą. Wrażenia: strzelanie tą tanią myszką czy wydawanie rozkazów jednostkom było równie dobre, jak przy jej znacznie droższym towarzyszu.

Oczywiście nie twierdzę, że nikt już nigdy więcej nie powinien kupować drogiej myszy, ponieważ mają one dodatki, które sprawiają, że są droższe. Powiedziałbym raczej, że jeśli ktoś naprawdę gra tylko hobbystycznie, tak naprawdę spędza z tym hobby tylko kilka godzin w tygodniu i tak naprawdę nie ma żadnych specjalnych, dodatkowych oczekiwań wobec myszy, to Trust Gaming GXT 133 Locx będzie mu doskonale służył. Czy gwarancja trwa tak długo jak na droższą mysz? Cóż, moja odpowiedź jest taka, że ​​nie mam pojęcia, może za rok lub dwa będę w stanie to stwierdzić. Ale jeśli do tego czasu go nie wyciągniesz, bo najpierw puściły mikroprzełączniki (przynajmniej wszystkie moje myszy tu dały o sobie znać, może przy rolce), to nie jest to wielka tragedia: mogę kupić nową za 5-6 tys. HUF.

Produkt testowy dostarczyła firma Trust Gaming.

Test myszy do gier Trust Gaming GXT 960 Graphin

Test zestawu słuchawkowego Trust Gaming GXT 414 Zamak

Test mikrofonu: widzieliśmy, co potrafi Trust GXT 232 Mantis

Trust GXT 863 Mazz otrzymał przełączniki Outemu RED

Filtr odbiciowy jest dołączony do Trust GXT 259 Rudox

W ofercie Trust Gaming pojawiły się dwa nowe krzesła gamingowe

Wprowadzono pierwszą linię produktów Logi – BLOK

Myszy Raptor-Gaming M3, M2 Platinum i LM1

Test monitora AOC Gaming 25G3ZM – Szybkość ponad wszystko…

Test monitora AOC Gaming U28G2XU2 – 28 x KKKK

Test monitora AOC GAMING CU34G3S – Ekran tylko powiększa mój uśmiech.

Test laptopa Asus TUF Gaming A17 (FA706I) – Duża obudowa, świetna zabawa?

Test zestawu słuchawkowego Patriot Viper Gaming V370

Mysz Trust Bayo ma zdecydowaną konstrukcję

Kamera internetowa Trust Taxon otrzymała sensor 2K

Test myszy Genesis Krypton 555 – średnia półka wagi piórkowej

Test myszy AOC AGM600 – Odruch szczura

Test myszy Xtrfy M42 – Mysz jest łotewska, a nie ser!

Test myszy bezprzewodowej SteelSeries Aerox 5

Test myszy Genesis Krypton 770 – dowiedz się, co musisz wiedzieć

Meet William Anderson, a versatile individual with a passion for creativity and a deep appreciation for the world of video games. Armed with a diploma from the Northern Alberta Institute of Technology, he entered the professional world in 2006. As a safety manager, operation dispatcher at PST Transport Inc from 2007 to 2009, William displayed his commitment to ensuring a safe and efficient work environment. Today, he thrives as a content creator and creative director, channeling his creativity into captivating projects. While he identifies as an introvert, William is a travel guru, blazing new trails in the web landscape. With an affinity for pop culture and a love for zombies, he is an evil beer scholar and a discerning analyst, always seeking to unravel the depths of his passions.