Myszy Lexma AM610R i AM546 Silver Nano

W ubiegłym roku otrzymaliśmy do testów kilka myszy Lexma, które stały się moimi drugimi ulubieńcami obok Logitecha. Na produktach o nienagannej jakości mogliśmy znaleźć bardzo przyjazne metki z cenami. Z zainteresowaniem więc sięgnąłem po dwie nowe myszy laserowe, które niedawno wypuściły na rynek, ufając, że wcześniejsze doświadczenia i opinie nie zostaną obalone przez te osoby testujące.

Pierwszym obiektem testowym jest AM610R typ zaznaczony Bezprzewodowa mysz laserowa Nano 2,4G to była mysz radiowa. Konstrukcja urządzenia z czujnikiem laserowym 2000 dpi jest z grubsza symetryczna, przyciski przewijania do przodu umieszczono po lewej stronie, ale jeśli da się bez tego obejść – lub obsłużyć go małym palcem – to osoby leworęczne też sobie poradzą. korzystaj z niego wygodnie. W zasadzie nawet prawą ręką mamy do czynienia z myszką o bardzo przyjemnym chwycie, co jest szczególnie godne pochwały ze względu na jej symetrię. Oprócz podstawowych pięciu przycisków, szóstym przed kierownicą znajduje się przełącznik dpi, który działa od razu bez żadnego sterownika. Chociaż nie możemy dostosować wartości, trzy podstawowe ustawienia są nadal bardzo pomocne w wielu przypadkach. Otrzymujemy także informację o aktualnej czułości: jeśli przycisk świeci się jasno, to używamy myszy w rozdzielczości 2000 dpi, jeśli świeci słabo, to oznacza 1600 dpi, a jeśli nie świeci, to przełączamy na 1000 dpi. Wskazanie to widzimy tylko przez 10 sekund po naciśnięciu przycisku, oczywiście ze względu na oszczędność energii, ale to w zupełności wystarczy. Przycisk przewijania działa także na boki, co na pierwszy rzut oka wydało mi się nieco podejrzane, bo osobiście miałem z tym raczej złe doświadczenia. W takich przypadkach dociśnięcie wałka jest zazwyczaj nieprzyjemnie twarde (jak na funkcję, z której ja np. korzystam rzadko). Cóż, w tym przypadku na szczęście nie jest to do końca taka sytuacja, tutaj przechylenie na bok zostało utrudnione, dzięki czemu płynne wciśnięcie jest wygodniejsze. Pod przełącznikiem dpi nadal znajdziemy coś w rodzaju siódmego przycisku, ale służy on jedynie do zdejmowania pokrywy pojemnika na baterię. Mysz współpracuje z dwoma bateriami ołówkowymi lub baterią tej samej wielkości. Na dole znajdziemy jeszcze dwa elementy sterujące: przycisk Connect oraz dwupozycyjny przełącznik On-Off. Funkcji tego ostatniego nie trzeba zbyt wiele wyjaśniać, a Connect służy do synchronizacji z nadajnikiem-odbiornikiem radiowym pracującym na częstotliwości 2,4 GHz. Domyślnie mysz nie jest dostarczana z akumulatorami, ale z tradycyjnymi elementami, więc nie ma w zestawie ładowarki, ale biorąc pod uwagę zaskakująco niską cenę AM610R, wynoszącą 5200 HUF, nie możemy się spodziewać czegoś takiego. Podsumowując wrażenia, mysz bardzo przyjemnie leży w dłoni, jest solidna, przyciski wygodne i dobrej jakości, nie zauważyłem żadnych błędów w transmisji danych, choć przy myszach bezprzewodowych zwracam na to szczególną uwagę. Dlatego też jest wart swojej ceny, o której wspomniałem powyżej. Gdybym chciał szukać w nim usterki to wymieniłbym sterownik, który oferuje trochę możliwości ustawień.

Mój drugi obiekt testowy to AM546 posiadające oznaczenie typu, Mysz Nano Laser Deluxe Była to przewodowa, praworęczna, pięcioprzyciskowa mysz, którą pod względem konstrukcji można uznać za następcę opisywanego wcześniej MPE-M526, jednak konstrukcja zdecydowanie zmieniła się na jej korzyść. Przycisk przewijania nie działa tutaj na boki, więc wciśnięcie go jest trochę łatwiejsze i stabilniejsze niż w przypadku AM610R. Przycisk zmiany dpi został tu umieszczony pomiędzy przyciskami wstecz i do przodu, myślę, że tak, żeby podczas grania łatwiej wypadał w dłoni, choć nieco trudniej jest w ten sposób obsługiwać przycisk do przodu. Tutaj również możemy przełączać się pomiędzy wspomnianymi wcześniej czułościami 2000-1600-1000 dpi, ale niestety nie ma informacji zwrotnej, która z nich jest aktualna. Na końcu przyjemnie cienkiego i elastycznego kabla myszy o długości 180 cm znajdziemy pozłacane złącze USB. Udało mi się odkryć tylko jedną drobną niepokojącą rzecz w stosunku do AM 546, a mianowicie brak krawędzi nad małym palcem, która pomogłaby w przypadku konieczności podniesienia myszy. Ale ta drobnostka nic nie znaczy, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę cenę myszy wynoszącą 3100 HUF!

Cechą wspólną obu myszy przedstawionych w naszym artykule jest bakteriobójcza powłoka NanoGuard, która jest mieszaniną TiO2 i nanocząstek srebra i zabija 99,9 procent bakterii i wirusów, które dostaną się na czyszczoną powierzchnię. Cząsteczki TiO2 powłoki NanoGuard są aktywowane przez światło i w ten sposób wywierają swoje działanie, natomiast jony srebra służą do usuwania enzymów i białek. Długo myślałem, że producenci myszy już niczym mnie nie zaskoczą, ale z tą obudową w zasadzie im się udało: nie sądziłem, że takie rzeczy mogą mieć znaczenie w projektowaniu myszy…

Zatem tym razem nie musiałam się zawieść produktami Lexmy, śmiało mogę je polecić każdemu o spokojnym sercu. Poza kilkoma drobnymi szczegółami otrzymujemy produkty nienagannej jakości – i wolne od bakterii 🙂 – w niezwykle przyjaznej cenie, z dwuletnią gwarancją.