Komputer Asus Eee

Produkt Asus Eee PC cieszył się dużym zainteresowaniem już w momencie jego ogłoszenia. Tajwański producent zapowiedział zupełnie nową kategorię na rynku maszyn przenośnych, małego i niedrogiego „netbooka”, większego od PDA, ale mniejszego od notebooków. Wiosną produkt w końcu dotarł do naszego kraju i dzięki węgierskiemu przedstawicielowi producenta jego egzemplarz, a konkretnie typ 701, mógł spędzić u nas dwa tygodnie.

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, gdy weźmiesz do ręki komputer Eee PC, jest to, że jest naprawdę mały: tylko 22,5*17*3 cm, a wszystko to w połączeniu z wagą mniejszą niż 1 kg. Niewielki rozmiar wiąże się także z poważnymi kompromisami: pod względem wyposażenia nie można go nazwać konkurentem zwykłych notebooków. Jedną z największych wad jest to, że pomimo tego, że w ramce zmieściłby się większy, podstawowy wyświetlacz Eee PC ma zaledwie 7 cali i rozdzielczość 800*480 pikseli. A tego nawet na dobre oko nie można nazwać przyjemnym. Ta część maszyny spotkała się z najbardziej negatywną krytyką w prasie międzynarodowej, a na podstawie opinii Asus opracował już bardziej zaawansowane wersje 8,9, 10 i 10,2 cala.

Testowana maszyna posiadała procesor Intel Mobile 900 MHz z 512 MB pamięci DDR2, a rolę pamięci zewnętrznej pełniło 4 GB pamięci flash. W wyposażeniu dodatkowym karta sieciowa 10/100, moduł WiFi w standardzie 802.11b/g, 3 porty USB 2.0, 1 wyjście VGA, czytnik kart SD/MMC, kamera internetowa 0,3 Mpix wbudowana nad wyświetlaczem oraz gniazdo jack do urządzenia dodano złącze (słuchawki i mikrofon). Jak widać, na tej liście również nieco poniżej przeciętnej znajdują się notebooki, jednak przy projektowaniu Eee PC nie przyświecało nam założenie, aby z nimi konkurować. Zamiast tego stworzyli ultrakompaktowy, tani, łatwy w obsłudze komputer, który doskonale nadaje się do podstawowych zastosowań – czyli przede wszystkim do przeglądania Internetu i edycji tekstów – i który dzięki swojej niewielkiej wadze można zabrać ze sobą nas w dowolnym momencie. I powyższa specyfikacja to spełnia. W nowych modelach zazwyczaj wszystko pozostało bez zmian, a poprawiono jedynie najważniejsze elementy: oprócz zwiększenia rozmiaru i rozdzielczości wyświetlacza (do 1024*600), powiększono pamięć (do 1 GB) oraz zewnętrzny zwiększono pamięć: dodano do nich dyski SSD 12, 20 i 40 GB oraz konwencjonalny dysk twardy 80 GB. Tak czy inaczej dysk SSD ma wiele zalet: zużywa nieco mniej niż obracający się dysk Winchester, jest szybszy, działa całkowicie cicho, a do tego jest od___y na uderzenia: ponieważ nie ma ruchomych części, kolizja nie powoduje uszkodzeń ani utrata danych.

Górna część małej maszyny nie jest zabezpieczona zatrzaskiem, wystarczy ją złożyć, wcisnąć przycisk zasilania i po krótkim czasie możemy zacząć z niej korzystać. Przed klawiaturą umieszczono także niewielki touchpad, a pod nim dwa przyciski myszy w formie dwukierunkowego przełącznika kołyskowego. Maszyna przez długi czas pracowała zupełnie bezgłośnie, dopiero po dłuższym użytkowaniu załączył się mały wentylator, który chłodził procesor. Bateria ma ok. Pozwala na 3 godziny pracy, ponadto można go używać z gniazdka elektrycznego za pomocą dołączonego zasilacza.

W Eee PC, oprócz rozmiaru wyświetlacza, największym kompromisem, na jaki musimy pójść, jest klawiatura. Wymiary maszyny z definicji nie pozwalały na zastosowanie tradycyjnego układu notebooka, a pod względem wielkości każdy klawisz jest ułamkiem zwykłego. Nie jest to praktyczne w przypadku długich sesji pisania, ponieważ rozwinięcie szybkości pisania na nim zajmuje dużo czasu. Lub jako alternatywne rozwiązanie możemy podłączyć klawiaturę USB, jeśli mamy ją pod ręką.

Komputer, który przybył do testu, działał pod kontrolą systemu operacyjnego Linux dostosowanego przez firmę Asus, dzięki czemu wszystkie ważne podstawowe aplikacje były dostępne na jego przejrzystym interfejsie graficznym. Duże ikony launchera zostały rozmieszczone na osobnych stronach, w oparciu o tematykę (internet, praca, nauka, gry i ustawienia), począwszy od przeglądarki Firefox, poprzez edytor tekstu i arkusz kalkulacyjny OpenOffice, po różne programy edukacyjne i mniejsze gry. Dostajemy także odtwarzacz multimedialny, komunikator internetowy kompatybilny z MSN/Yahoo, czytnik plików PDF, pocztę elektroniczną Thunderbird, a nawet Skype. A jeśli ktoś chce poważniej zobaczyć głębię systemu, za pomocą odpowiedniej kombinacji klawiszy można nawet otworzyć okno terminala, dzięki czemu można uzyskać dostęp do podstaw i programów wiersza poleceń systemu Linux. Oczywiście, jeśli z jakiegoś powodu komuś nie podoba się pomysł zaprzyjaźnienia się z Linuksem, można wybrać także nieco droższą konfigurację Windows XP.

W przypadku wersji Linux system operacyjny i preinstalowane oprogramowanie zajmują ponad połowę z 4 GB dysku SSD, na przechowywanie własnych danych pozostaje około 1,5 gigabajta. To oczywiście w zupełności wystarczy, jeśli małego notatnika będziemy używać do celów, do których był przeznaczony: surfowania po sieci i edycji dokumentów. Jeśli chcesz słuchać muzyki podczas pracy, możesz nawet włożyć kilka plików MP3 (wbudowane małe głośniki stereo doskonale się do tego nadają). Jeśli natomiast spodziewaliśmy się, że podczas wyjazdu będziemy zapisywać nasze codzienne zdjęcia na Eee PC, to lepiej z tego zrezygnować (chyba, że ​​korzystamy z jakiejś przestarzałej maszyny o maksymalnej rozdzielczości 1 megapiksela 🙂 ). Pozostała przestrzeń wystarczy na inne cele, którą w razie potrzeby można rozszerzyć o kilka gigabajtów za pomocą czytnika kart SD.

Oprócz czerni i bieli, najmniejszy model pojawił się w kolorze jasnoniebieskim, zielonym i różowym, co wyglądało nieco ekstremalnie i było skierowane bardziej do kobiecej grupy docelowej, a pierwsze większe modele dostępne były w kolorze czarno-białym. A jeśli chodzi o nowe modele: 901 ma 8,9-calowy wyświetlacz, a modele 1000 i 1000H mają ich 10 i pojawiły się z 10,2-calowym wyświetlaczem LCD. Jak wspomniałem, można je kupić z większym dyskiem SSD (12, 20 lub 40 GB) niż dotychczas, a 1000H ma Winchester 80 GB. Podobnie jak 701, można je również zamówić z systemami Windows XP lub Linux, o wadze od 1,1 do 1,5 kg, w zależności od dokładnej konfiguracji. O ile model 701 można obecnie kupić w cenie 60-65 tys. HUF brutto, o tyle model 900 z 1 GB pamięci i dyskiem SSD o pojemności 12 GB można kupić za 90 tys. HUF, a 1000H za niemal 110 tys. HUF.

Asus Eee PC nie jest notebookiem ogólnego przeznaczenia. Przeznaczony jest przede wszystkim dla tych, którzy potrzebują bardzo mobilnego komputera, ale PDA czy telefon komórkowy nie wystarczą, bo muszą np. dużo pisać. A dla nich – jeśli uda im się przyzwyczaić do małego wyświetlacza i maleńkich klawiszy – może być idealny, nawet jako drugi notebook. A jeśli stanowi to problem, nowo przybyłe większe modele mogą być odpowiednią alternatywą, ponieważ nastąpił maksymalny lub minimalny wzrost masy.

Na koniec oto mały film, który nakręciliśmy, gdy był tu komputer Eee PC.

Komputer ASUS Eee PC pojawi się wyłącznie na Węgrzech w przyszłym roku

ASUS Eee Pad Transformer Prime z czterordzeniowym procesorem

ASUS Eee PC X101 – mały netbook dla dzieci

Premiera tabletu ASUS Eee Pad Transformer

Tablet ASUS Eee Slate EP121 z wyświetlaczem o przekątnej 12,1 cala

Przedstawiamy netbooka ASUS-LAMBORGHINI Eee PC VX6

Eee PC T91MT: wielodotykowy netbook firmy ASUS

Nadchodzą nowe komputery Asus Eee z większymi wyświetlaczami

Asus Eee PC pojawi się na Węgrzech w maju

Ultrakompaktowy notebook ASUS Eee PC

ASUS Stick PC QM1: mały komputer w formie pendrive’a HDMI

Komputer stacjonarny ASUS RoG G20 będzie dostępny od listopada

Komputer stacjonarny ASUS ROG Tytan G70 zoptymalizowany pod kątem gier

Komputer stacjonarny i tablet ASUS Transformer AiO w jednym

Test ASUS ROG Ally – Kim naprawdę jesteś?

ASUS ZenFone 10 będzie kompaktowy, ale mocny

ASUS ROG Ally będzie dostępny w dwóch wersjach

Czy ASUS ROG Ally nie jest żartem primaaprilisowym?

Monitor ASUS ROG Swift OLED PG27AQDM

Czy ASUS ROG Ally może pokonać Steam Deck?

Meet William Anderson, a versatile individual with a passion for creativity and a deep appreciation for the world of video games. Armed with a diploma from the Northern Alberta Institute of Technology, he entered the professional world in 2006. As a safety manager, operation dispatcher at PST Transport Inc from 2007 to 2009, William displayed his commitment to ensuring a safe and efficient work environment. Today, he thrives as a content creator and creative director, channeling his creativity into captivating projects. While he identifies as an introvert, William is a travel guru, blazing new trails in the web landscape. With an affinity for pop culture and a love for zombies, he is an evil beer scholar and a discerning analyst, always seeking to unravel the depths of his passions.