Test zegarka dziecięcego Xplora X5 Play

W ciągu 24 lat istnienia magazynu testowaliśmy różne inteligentne urządzenia, od telefonów, przez telewizory, po zegarki. Niedawno Yettel udostępnił do testów gadżet należący do tej drugiej kategorii, a mianowicie zegarek Xplora X5 Play, któremu daleko do takich, jak np. Withings Steel HR Sport czy Fitbit Surge (by wymienić tylko kilka z tych, które wymieniliśmy przetestowane), jednak cel tego jest zupełnie inny. Nie ma to na celu nic innego, jak tylko pozwolić rodzicowi na spokojniejsze umożliwienie dziecku usamodzielnienia się.

Dlatego Xplora X5 Play została specjalnie zaprojektowana dla dzieci, czyli dla ich rodziców, aby zawsze mogli zobaczyć, dokąd zmierza ich dziecko, do kogo mogą natychmiast zadzwonić, a jeśli coś się stanie, dziecko może również skontaktować się z rodzicami za pomocą zabawnych łatwość.

Jeśli chodzi o rozmiar, mam wrażenie, że ten produkt nie był dostosowany do użytkowników: początkowo gadżet wyglądał bardzo bumfordsko na szczupłym ramieniu mojego siedmioletniego syna, ale na szczęście zupełnie mu to nie przeszkadzało, szybko się nauczył przyzwyczajony, nosił go z entuzjazmem i zawsze prosił, abyśmy założyli go na ramię (potem po 1-2 tygodniach sam go założył na nadgarstek).

Aby móc korzystać z Xplora X5 Play przede wszystkim musimy zainstalować aplikację Xplora dostępną na Androida i iOS. Skanując kod QR, tutaj możemy aktywować zegarek, a tutaj jako jeden z najważniejszych parametrów możemy ustawić książkę telefoniczną, czyli pod jakie numery może dzwonić nasze dziecko. Działa to również jako ograniczenie w drugą stronę: zegarek może odbierać połączenia tylko z określonych numerów telefonów, co jest wystarczająco dobrym rozwiązaniem bezpieczeństwa, aby zapobiec znęcaniu się nad maluchem.

Jedną z głównych funkcji zegarka jest to, że za pomocą wbudowanego GPS możemy sprawdzić, gdzie znajduje się nasze dziecko. Dodatkowo w aplikacji wyświetla się pozycja wraz z adresem, chociaż nie zawsze jest to idealne. Czasem wskazywał dom sąsiada, innym razem piętro niżej (ale o dziwo, nawet uruchamiał dzwonek do drzwi). Ale nawet gdy Ágoston biegał po placu zabaw w środku Városmajor, program uparcie nalegał, aby wyświetlać adres – wtedy pokazywał najbliższy dom. Tego typu niedokładność nie była jednak niepokojąca, gdyby zaszła taka potrzeba, na podstawie otrzymanych informacji nasz chłopczyk zostałby odnaleziony. A będąc na wakacjach na wsi za każdym razem udzielał w pełni dokładnych informacji.

Bardzo ważne jest to, że koniecznie musimy włożyć do zegarka kartę microSIM, z pakietem pozwalającym oprócz rozmów na transmisję danych, dzięki czemu będziemy mogli przesyłać dane o lokalizacji czy wysyłać/odbierać wiadomości. To prawda, wszystko to najwyraźniej zużywa całkiem sporo: w ciągu 3 tygodni ok. Strona konta Yettel wskazywała ruch danych o wielkości 10 MB. (A nowsza wersja zegarka działa teraz z kartą eSIM zamiast z kartą fizyczną.)

Ale wróćmy do gadżetu! Wyświetlacz o przekątnej 1,4 cala i rozdzielczości 240*240 pikseli jest kwadratowy i oczywiście dotykowy. Dodatkowo z boku znajduje się przycisk służący do sterowania. Można nim włączyć ekran, a przytrzymanie go przez 5 sekund powoduje natychmiastowe wywołanie ustawionego numeru. Wszystkie pozostałe funkcje można uzyskać poprzez wygładzenie i szturchnięcie wyświetlacza, takie jak cała książka telefoniczna, przesyłanie wiadomości (nie ma możliwości wpisywania tekstu, zamiast tego można wysyłać emotikony i maksymalnie 15 sekund nagrania głosu), aparat i Galeria. Ale jest też kalendarz i kalkulator, jest też liczba kroków zrobionych danego dnia, a jeśli w wiadomości wysłaliśmy pliki muzyczne (MP3, FLAC itp.), to nasze dziecko też może je odtwarzać (jest limit rozmiaru: maksymalnie jeden utwór Może mieć 5 MB i ważne, aby zegarek był podłączony do Wi-Fi, w przeciwnym razie transfer nie będzie działać). Z kolei pamięć 4 GB może wystarczyć na zapełnienie jej zdjęciami/muzyką na długi czas.

Do wspomnianej fotografii znajdziemy jedynie przedni aparat o niskiej jak na dzisiejsze standardy rozdzielczości (2 megapiksele), co w zupełności wystarczy, aby dziecko czasami wysłało sobie zdjęcie, natomiast w przypadku zwykłej fotografii jest to dość niewygodne, a jego jakość nie jest wybitna. Nie mieliśmy żadnych problemów z jakością dźwięku podczas rozmów telefonicznych: nie wybitną, ale oboje dobrze się słyszeliśmy. Powiedzmy, że gdyby miał już kamerę, mógłby zawierać funkcję rozmów wideo… Ale możemy przesyłać sobie wiadomości głosowe.

Wśród ustawień znajdziemy także tryb szkolny: w określonym przedziale czasowym zegarek nie będzie sygnalizował i nie można na nim odbierać/rozpoczynać żadnych połączeń, z wyjątkiem funkcji SOS (naciśnięcie bocznego przycisku przez 5 sekund powoduje, że zegarek zadzwoni pod ustawiony numer). Warto zatem dostosować to do rozkładu jazdy. Dodatkowo dostajemy także tzw. określenie strefy bezpieczeństwa: wybieramy na mapie centrum i określamy odległość od niego – jeśli osoba nosząca zegarek opuści tę strefę, otrzymamy powiadomienie na naszym telefonie.

W duchu grywalizacji za pomocą zegarka można zbierać różne odznaki, np. liczbą zrobionych kroków w ciągu roku, a dodatkowo uczestnicząc w różnych akcjach (obecnie jedna odbywa się w związku z DC League of Superpets) , tzw. Możemy także zdobyć Xcoins. W zasadzie można u nich kupić porządne rzeczy, ale nam się nie udało spróbować, było nas za mało.

Bateria Xplora X5 Play nie jest zbyt duża, zegarek musieliśmy co pół dnia stawiać na ładowarce. Gdy jednak poziom naładowania osiągnął około 10%, otrzymaliśmy na nasz telefon automatyczną wiadomość, co jest przydatną funkcją. Oczywiście jest to gadżet wodood___y, który może wytrzymać nawet pół godziny na głębokości 1 metra. Woleliśmy nie zostawiać go na Ágoston do pływania, ale pocieszające jest to, że jeśli przypadkowo rozleje się na niego woda, nie będzie to stanowić problemu.

Na koniec myślę, że warto wspomnieć, że jeśli nie chcemy, aby nasze dziecko uzależniło się od gadżetów już w młodym wieku, zdecydowanie warto z zegarkiem obchodzić się ostrożnie. Szybko zauważyliśmy, że nasz mały chłopczyk dużo bardziej przejął się robieniem nim zdjęć, zmianą tapety i oglądaniem krokomierza, niż nam się to wydawało normalne… OK, wielokrotnie rywalizował z nami o krokomierz, ale kiedy na niego patrzył, co pół godziny, co trwa w porównaniu do ilości wskazanej na jeden dzień, to nie byliśmy już pewni, czy dobrze jest mieć zegarek na sobie przez cały dzień.

Xplora X5 Play dostępna jest w Yettel z szaro-różową ramką w cenie 54 990 HUF, a obecnie dostępna jest także w nowszej wersji eSIM, która nie wymaga już fizycznej karty SIM. Cena mogłaby być może nieco bardziej przyjazna, ale poza tym mieliśmy okazję wypróbować dobrze działający i odpowiedni funkcjonalnie smartwatch dla dzieci.

Prezentowany produkt dostarczyła firma Yettel.

Sony chce zarejestrować termin „Let’s Play”

Electronic Arts nie pojawi się na targach E3 2016, ogłasza własne wydarzenie „EA Play”.

Sony nie otrzymuje praw do „Let’s Play”

Twórca „Rocket League” już wie, jak zastosować cross-play pomiędzy PS4 i Xbox One

Pierwsze szczegóły dotyczące EA Play 2016

„EVE: Valkyrie” będzie obsługiwać grę typu cross-play pomiędzy PS VR, Oculus Rift i Vive

Zwiastun pierwszego fragmentu rozgrywki z „Battlefield 1” na EA Play 2016

Śledź na żywo wydarzenie EA Play: „Battlefield 1”, „Titanfall 2”, „Mass Effect” i nie tylko

Pierwsze spojrzenie na Star Wars studia Visceral Games i plany dotyczące serii (EA Play)

Podsumowanie EA Play, konferencji Electronic Arts na targach E3

Zapowiedziano gry promocyjne PLAY 2016 w PlayStation Store

GameStick – prawdziwe urządzenie typu Plug&Play

Dual Play, czyli dwa pełnowymiarowe obrazy na jednym wyświetlaczu

Nadchodzi dekoder ASUS O!Play TV Pro

Odtwarzacz multimedialny HD ASUS O!Play Mini Plus

Xperia Play – premiera w USA

Sony Xperia Play zbiera mieszane recenzje

Premiera ASUS O!Play HD2

Google Play Protect i jego narzędzie do skanowania w czasie rzeczywistym

Test monitora AOC Q24G2A – prosty, ale świetny?

dedicated individual with a profound passion for technology and gaming. He pursued his studies in Computer Engineering at Montgomery, honing his technical skills and knowledge. From his early education at Dollard College, where he completed his VMBO, to the present day, Martin has been immersed in the captivating world of gaming since 1992. Embracing his passion, he has embarked on a freelance career as a technology and gaming writer and editor. Through his insightful content, Martin shares his expertise and experiences with others, offering a unique perspective on the ever-evolving landscape of technology. His unwavering dedication fuels his pursuit of staying at the forefront of the digital realm.