Mysz laserowa Logitech G9

Logitech zaprojektował serię G specjalnie dla graczy. Znana i znajoma forma jest również mile widziana w przypadku G5 i G7 – co się sprawdziło, czemu by tego nie zmienić – ale nie na tym polegają mocne strony wspomnianych urządzeń. Z jednej strony chodzi bardziej o niezwykle czułe czujniki, a z drugiej o inne dodatkowe usługi, takie jak zmienna waga czy błyskawiczna wymiana baterii.

Nawet w przypadku G5 pojawiło się w mojej głowie pytanie, co jeszcze można wprowadzić w dziedzinie myszy? Po G9 też spodziewałem się czegoś zupełnie innego, oczywiście poza zachowaniem klasycznego kształtu. To było największe zaskoczenie, kiedy zobaczyłem pierwsze zdjęcie myszy. Konstrukcja G9 została całkowicie odnowiona, w przeciwieństwie do jakiejkolwiek poprzedniej myszy Logitech. Nie powiedziałbym, że jest piękny, powiedzmy po prostu, że jest interesujący. Jest trochę kanciasty, trochę futurystyczny, więc komu się spodoba, to kwestia gustu. Oczywiście to sprawa drugorzędna, nie poruszałbym tego tematu, gdyby „wygląd” nie był ważny z punktu widzenia ergonomii. Na pierwszy rzut oka wiele rzeczy przychodzi na myśl, poza tym, że potrafi być nawet wygodny. Na szczęście sytuacja jest znacznie lepsza, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, bo ta forma jest równie przyjemna jak stara, jeśli nie przyjemniejsza. I tu muszę wspomnieć o głównej atrakcji G9, czyli możliwości wymiany nawet obudowy. Dostajemy dwa typy myszy, jedna ma nieco większą podpórkę pod kciuk i lepką, gumowatą, gładką powierzchnię, druga ma mniejszą podpórkę pod palce i moletowaną powierzchnię. Sama nie mogłam się zdecydować, który jest lepszy, ciągle je zmieniałam. Ze względu na wymienną obudowę miałem lekkie podejrzenie, że solidne, stabilne czucie typowe dla produktów Logitecha zostanie przez to zniszczone, może się na niej chybotać, bo to kolejne źródło błędu, zwróciłem na to szczególną uwagę, ale moje podejrzenia nie miały podstaw, nie doświadczyłem żadnych problemów.

Jak dotąd wszystko jest w porządku i elegancko, ale są pewne drobne błędy. To, że przycisk przewijania działa również w lewo i w prawo, siłą rzeczy oznacza, że ​​trzeba go wciskać znacznie mocniej niż zwykle, a to może powodować problemy, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że w wielu programach 3D przycisk ten służy do obracania kamery. To jeden z błędów. Drugi jest nieco bardziej zagmatwany. Klasyczny kształt nadal miał małą obwódkę, małą wystającą część nad naszym małym palcem, co pomogło nam, gdy chcieliśmy podnieść mysz, powiedzmy, ponieważ czułość była bardzo niska ze względu na grę FPS i musieliśmy „odgarnąć” mysz mysz cały czas. No cóż, ta obręcz tutaj jest nieco mniejsza, więc trzeba mocniej ścisnąć myszkę, żeby ją unieść. Dlatego po pewnym czasie nasze dłonie – zwłaszcza małe palce – mogą się zmęczyć.

Tutaj również powraca znany z G5 system ważenia: w ten sam sposób w małej przegródce możemy zgromadzić odpowiednią dla nas ilość z zestawu małych odważników 4 i 7 gramów. Tym razem nie należy go umieszczać na spodzie myszy, ale w małej szufladce ukrytej pod zdejmowaną pokrywą. Minimalizację tarcia ponownie zapewnia sprawdzony politetrafluoroetylen… przepraszam… więc teflonowe nóżki ślizgowe. Kabel – bo mowa oczywiście o przewodowej myszce – został pokryty tkaniną, która jeśli to prawda, ma służyć temu, aby jak najmniej ocierał się o powierzchnię stołu i był wystarczająco trwały. Pomysł jest fajny i dobry, ale z mojego doświadczenia wynika, że ​​to rozwiązanie pokryte tkaniną jest znacznie sztywniejsze niż zwykły drut pokryty plastikiem, co oznacza, że ​​drut złożony w puszce nie chce się wyprostować, a co za tym idzie, nie poślizgnąć się, ale też dać się we wszystko wciągnąć. .. Powiedzmy, że to naprawdę drobnostka, przepraszam, że w ogóle o tym wspomniałem.

Jeśli chodzi o liczbę przycisków, G9 nie ma się czego wstydzić, poza dwoma głównymi przyciskami, przycisk przewijania pełni funkcję trzeciego (przy okazji, jak wspomniałem, można też przewijać do przodu-do tyłu i w prawo -po lewej), na dole lewego przycisku znajdziemy przełącznik czułości, który wygląda jak jeden, a tak naprawdę to dwa, a w końcu znowu dwa przyciski dla kciuka. Nie wiem, dlaczego projektując myszy dla graczy G5 i G7 pomyśleli, że gracze nie potrzebują dwóch przycisków, ale teraz w końcu zrozumieli, że tak… Jak dotąd wszystko byłoby w porządku, nic specjalnego, ale jeśli spojrzeć na na dole myszy, tam również znajdziemy dwa przyciski, Profil i ścieżkę oznaczoną Microgear. Celem Microgear jest możliwość przełączania pomiędzy dwiema funkcjami koła odziedziczonymi po rewolucji MX. Jedna jest taka, że ​​gdy używamy przycisku przewijania do zmiany broni w grach FPS, potrzebujemy stopniowego przełączania, bo po kliknięciach wiemy, na jaką broń się przełączamy, ale jeśli przeglądamy długie dokumenty i strony internetowe, to przydatny może być inny, bezstopniowy tryb koła zamachowego.

Dostajemy oczywiście najnowszą wersję sterownika o nazwie SetPoint, dzięki czemu możemy wykorzystać możliwości G9. Tutaj możemy ustawić makra przycisków, jeśli zajdzie taka potrzeba, 4 poziomy czułości od 200 do 3200 dpi, które można zmieniać w locie za pomocą wspomnianego dwukierunkowego przełącznika, prędkość przewijania i kolor diod wyświetlacza czułości , ale już od razu dodam, że nie jest to zupełnie zbędna funkcja, gdyż nasze ustawienia możemy zapisać w profilach, co też w każdej chwili można zmienić przyciskiem na dole myszki, a jeśli damy sobie profilu inny kolor diody LED, na pierwszy rzut oka możemy rozpoznać, który z nich jest aktywny. I tu pojawia się kolejna ciekawostka dotycząca G9, bo mysz ma wbudowaną pamięć, a w niej można zapisać nawet 5 profili. Przydaje się to, jeśli chcemy grać na innej maszynie za pomocą własnej myszki i własnych profili.

G9 kosztuje około 23 000 forintów węgierskich, ale teraz nie mogę śmiało powiedzieć, że jest warty każdej wydanej złotówki, bo zwykle piszę o produktach Logitecha. Podejrzewam, że znaczną część ceny G9 stanowią funkcje, z których nigdy nie skorzystam. Nie potrzebuję wbudowanej pamięci i swobodnie przewijanego przycisku przewijania, a mówiąc o przycisku przewijania, nie musi on działać na boki, powinien być łatwiejszy w naciśnięciu. Oczywiście nie jest wykluczone, że „problem jest we mnie”, ponieważ ta mysz jest dla hardkorowych graczy. I nie jestem. Jeśli natomiast ktoś potrafi korzystać z tych wszystkich funkcji, poświęca czas i ustawia wagę myszki dokładnie co do grama, edytuje profile, potrzebuje odchylanego przycisku przewijania i chodzi od Lanparty do Lanparty, gdzie może nie zabrać ze sobą komputer, ale tylko mysz, doskonała jakość firmy Logitech, która jest warta swojej ceny.

Ładuj mysz podczas gry bez kabla, korzystając z podkładki pod mysz Logitech PowerPlay

Firma Logitech dostarcza nową mysz dla graczy i dwie podkładki pod mysz

Mysz Logitech G502 otrzymuje sensor Hero 16K

Logitech G PRO – bezprzewodowa mysz dla profesjonalnych graczy

Nowa bezprzewodowa mysz i klawiatura Logitech G z czasem reakcji 1 ms

Jedna mysz do kilku maszyn jednocześnie – wprowadzono Logitech Flow

Mysz do gier Logitech G Pro przeznaczona dla zawodników

Mysz dla graczy Logitech G900 Chaos Spectrum

Mysz Logitech G502 otrzymała pomarszczony szew

Nadchodzi kolejna mysz dla graczy Logitech: G303 Daedalus Apex

Mysz Logitech G302 Daedalus Prime dla graczy MOBA

Nadchodzi mysz dla graczy Logitech G402 Hyperion Fury

Nadchodzi przestrajalna mysz do gier Logitech G502 Proteus Core

Nadchodzi Logitech G600 – wieloprzyciskowa mysz dla graczy

Logitech – nadchodzi mysz z powierzchnią dotykową

Logitech zaprezentował specjalną mysz

Logitech – wprowadził mysz M515

Logitech – nowa mysz i słuchawki

Logitech sprzedał miliardową mysz

Podłącz mysz do swojego notebooka! – Logitech V550 Nano

Meet Quentin Reed, a computer enthusiast hailing from Karachi, Sindh, Pakistan. With a strong foundation in Computer Science from his education, Quentin has delved into the world of technology with great passion. As a Software Test Analyst from 2018 to 2020, he honed his skills in ensuring the quality and functionality of software applications. Currently serving as a Manager at Gaming Laptops, Quentin combines his expertise in computers with his love for gaming. Embracing his identity as a computer geek, he continues to explore the ever-evolving landscape of technology, eager to stay at the forefront of innovation and contribute to the digital realm.