Myszki Genesis GX58, Xenon 200 i podkładka pod mysz M12 Maxi

Gdybym miał zacząć ten artykuł zwyczajowo, to tutaj byłby krótki opis firmy, o której produktach opowiem poniżej – problem jest jednak taki, że o Genesis prawie nic nie mogę znaleźć. Marka została wprowadzona na rynek europejski w 2011 roku; zajmują się produkcją i sprzedażą myszy, klawiatur, futerałów, gamepadów, krzeseł, ładowarek do gamepadów i podobnych akcesoriów. Trochę dziwne, że ich strona internetowa oprócz angielskiego jest dostępna w języku polskim i rosyjskim – myślę, że byli ukierunkowani na rynek wschodni, bardziej wrażliwy na ceny. Ale co można zrobić taniej w dziedzinie graczy niż to, co oferują bardziej znani rywale (Razer, SteelSeries itp.) po 5-cyfrowych cenach?

zaczynam od Geneza M12z , który również ma Maxi lawa z jego wersją. To dość duża materiałowa podkładka pod mysz ozdobiona dymiącą wersją logo firmy wyrzeźbioną w pozornie gorącym kamieniu. Duży wskaźnik Bitanga nie jest przypadkowy: rozkłada się na stole o wymiarach 90*45 cm, więc z łatwością zmieści się na nim klawiatura (nawet baterie takie jak Microsoft Natural Ergonomic 4000), zapewniając w ten sposób pewną redukcję hałasu podczas mocnego uderzania (oczywiście , to pochodzi z tabeli i zależy również od klawiatury). Myszka chodzi po niej płynnie i nie ma problemu z celnością. Jest oddzielna czerwona kropka, ponieważ brzeg jest wszyty, dzięki czemu materiał nie oddziela się od gumy po długim użytkowaniu! Kawał dobrej jakości, mogę go tylko polecić. (Cena wynosi około 3200 HUF.)

Podkładka pod mysz nie przyszła sama, dostałem też dwie myszki optyczne. TO Geneza GX58 byłby w zasadzie mądrzejszy, zacznijmy od tego: czujnik Avago 3050L o rozdzielczości 4000 dpi, teflonowe podeszwy, wyważalny (w jego brzuchu znajdują się 3 11-gramowe odważniki). TO Xenon 200 z drugiej strony ma sensor Avago 5050 o rozdzielczości 3000 dpi, ale ma oświetlenie RGB (które oczywiście można sterować i wyłączać). Co je łączy: dzięki własnej pamięci nasze ustawienia pozostają aktywne na innych maszynach, posiadają 8 programowalnych przycisków/makro, a DPI można regulować na bieżąco. GX58 ze względu na swoją krótką długość jest wygodniejszy w chwycie opuszkowym, choć nie wykluczam też chwytu dłoniowego; Z drugiej strony Xenon 200 jest tak długi jak mój Mad Catz RAT5, więc mogłem go wygodnie trzymać dłonią, nawet mając wielkość formy do pieczenia. Nieco lepszy był układ przycisków w Xenonie 200, w przypadku GX58 przyciski na kciuku mogłem wciskać jedynie stawem pod opuszkiem palca – a kółko myszy w GX58 można było wcisnąć tylko strasznie mocno, co nie ma szczęścia w środku większej walki. Wracając jednak do ergonomii Xenona 200: rowek przeznaczony dla małego palca jest tu węższy, przez co nie jest tak wygodny jak w przypadku GX58. A skoro już o narzekaniu: obciążników z GX58 nie udało mi się zdjąć ręcznie, dość mocno trzymają się w podstawach (z płaskim śrubokrętem poszło bez problemu). To tylko małe rzeczy, żadna mysz nie jest zła w trzymaniu, jeśli trzymasz ją zgodnie z przeznaczeniem.

Porównałem myszy w trzech grach, a za punkt odniesienia posłużył wspomniany już laser RAT5. Zagłada wynika z akcji; Mirror’s Edge Catalyst ze względu na precyzję wymaganą w parkour; wreszcie Rambo The Video Game: Baker Team (Bez żartów! Mówię nie… Nieważne.) został dodany do mojego pakietu testowego ze względu na precyzję oczekiwaną przez strzelanki kolejowe. Czułość każdej myszy mieściła się w przedziale 1000-2000 dpi, bo przyzwyczaiłem się do tego przez dziesięciolecia. Zmieniając myszkę, odniosłem wrażenie, że GX58 jest, jeśli nie znacząco, dokładniejszy od Xenona 200 – jednak fakt, że lubię trzymać myszkę dłonią, odniósł odwrotny skutek, więc nie było to dla mnie tak wygodne jak w przypadku Inny. . Nawet w porównaniu ze szczurem laserowym nie poddawali się: Xenon 200 zrobił mniej więcej tyle samo, na ile był w stanie (może trochę lepiej), co mnie trochę zaskoczyło. Użycie materiału pokazało, że podczas jazdy spisuje się całkiem nieźle: żaden z przeżuwaczy sera nie wyślizgnął mi się z dłoni, chociaż tutaj dodatkowy punkt należy się Xenonowi 200, bo strona kciuka została wzmocniona gumą. Matowe powierzchnie z czasem staną się jednak błyszczące… Genesis GX58 można nabyć w cenie około 8000 HUF, natomiast Xenon 200 kosztuje 4500 HUF.

Jak widać z powyższego, przekonały mnie myszy i podkładka Genesis. Nie określiłbym zwycięzcy między dwiema myszami, ponieważ już teraz duże znaczenie ma to, jak duży jest precel i jak chwyta przedmiot. Ceny są bardzo przystępne (właściwie!), dlatego śmiało mogę ją polecić osobom poszukującym myszy o najlepszym stosunku cena/wartość/wydajność.