Klawiatura do gier Logitech G110

G110 reprezentuje prostszą wersję tak zwanych klawiatur dla graczy firmy Logitech. Żadnych krzykliwych wyświetlaczy LCD, żadnych projektów science-fiction, tylko kilka dodatkowych funkcji i dodatkowych przycisków. Niektóre? Mówiąc ściślej: sporo.

Mówiąc dokładniej, po lewej stronie i na górze G110 znajdziemy 25 dodatkowych klawiszy i kółko przewijania. Funkcję dwunastu klawiszy G po lewej stronie można dowolnie regulować i oczywiście można do nich dodawać makra. Możemy to zrobić w sterowniku lub nawet w trakcie gry za pomocą skrótu MR. Przyciski M1, M2 i M3 po lewej stronie MR mogą służyć do przechowywania trzech różnych zestawów poleceń dla 12 konfigurowalnych przycisków. W przypadku tej trójki można także wybrać własne kolory podświetlenia, aczkolwiek tutaj można dowolnie mieszać jedynie kolor czerwony i niebieski. Kolejnym dodatkiem jest dwupozycyjny przełącznik z ikoną joysticka, który wyłącza klawisze Windows. Ponieważ wiemy, jak denerwujące jest menu startowe pojawiające się podczas fotografowania, prawda? (No cóż, stare dobre czasy, kiedy cała LAN-owa impreza zamarła z powodu losowo wciśniętego przycisku Windows… Nie był prawdziwym graczem, któremu nie wyrwano z klawiatury dwóch przycisków Win. Mam gdzieś jeden z nich za słoik z masonem….

Idąc dalej w prawo, znajdziemy przycisk oznaczony ikoną zestawu słuchawkowego i mikrofonu. Mają one na celu oddzielne wyłączenie obu urządzeń, jeśli są podłączone do wejść z tyłu G110. Klawiatura pełni także funkcję urządzenia sterującego dźwiękiem USB, dzięki czemu można korzystać ze złączy słuchawek i mikrofonu nawet bez karty dźwiękowej. (Nawiasem mówiąc, z tyłu znajduje się też port USB, dzięki czemu możesz mieć go na biurku pod ręką.) Kolejny przełącznik włącza i wyłącza podświetlenie. Po prawej stronie znajdują się cztery klawisze sterujące multimediami. Działały one bez problemów w Media Playerze, ale nie w Winampie. Wreszcie, na G110 znajduje się przycisk wyciszenia, a także kółko, które nie ma zastąpić kółka przewijania myszy, ale służy po prostu do regulacji głośności. A szkoda, bo kółko z funkcją przewijania na klawiaturze może być wygodne.

Sterownik zapewnia typowy standard firmy Logitech, przyjemny wygląd graficzny, przejrzystą obsługę i niezwykle wymagającą prezentację dodatkowych przycisków w formie muzyki. Ustawienia w rzeczywistości dotyczą tylko funkcji 12 klawiszy G i kolorów podświetlenia przypisanych do presetów M1-M3, więc naprawdę nie ma co nadmiernie komplikować. Oprogramowanie instaluje także Menedżera LCD, co w przypadku G110 nie będzie miało większego znaczenia. Co więcej, jeśli podczas instalacji nie zwrócimy na to uwagi, instaluje także Ventrilo i wersję próbną World of Warcraft… Po instalacji sprawdza, jakie gry znajdują się na komputerze i dla każdej z nich tworzy profil. (To prawda, na moim komputerze nie było to zbyt udane, znalazło tylko trzy gry, a może nie muszę mówić, że jest ich więcej… Wśród znalezionych gier nie było ustawień profilu fabrycznego.)

Logitech G110 to tradycyjna klawiatura z umiarkowaną ilością dodatków, w jak zwykle wysokiej jakości od szwajcarskiego producenta. Gracze mogą zaprogramować 12 przycisków po lewej stronie według własnego uznania, jednak moim zdaniem to nie wystarczy, aby uzasadnić cenę G110 w okolicach 24-25 tys. HUF.