Gra i oglądanie: Super Mario Bros. – Zmodernizowana gra kwarcowa

W czasie wielkiej gorączki retro, NES Classic Edition i SNES Classic Mini, których szybko zabrakło, Nintendo pod koniec ubiegłego roku wymyśliło nową specjalność. Co więcej, jeszcze bardziej cofnęli się w czasie, gdyż przenośne gry wideo tej firmy z lat 80. XX wieku, czyli seria Game & Watch, zostały przywołane w bardziej nowoczesnym gadżecie.

Na pierwszy rzut oka Game & Watch: Super Mario Bros. wygląda prawie dokładnie tak, jak kwarcowe gry sprzed 30–40 lat (czy ktoś poza mną ma rodzinę, która używała na nie słowa „blinky”?), ale zamiast dodano monochromatyczny wyświetlacz ciekłokrystaliczny, zwykły, kolorowy ekran LCD i nie jedną, a w sumie trzy gry: Super Mario Bros., jego kontynuację, The Lost Levels (lub Super Mario Bros. 2.) i Ball.

Ta ostatnia to nic innego jak Mario wersji pierwszej gry G&W wydanej w 1980 roku. Podstawę grafiki pozostawiono w postaci sprzed 41 lat, czyli wszystko wygląda tak, jakby gra toczyła się na współczesnym, monochromatycznym wyświetlaczu ciekłokrystalicznym , jedynie żonglerską figurę zastąpiła sylwetka Mario. Naszym celem jest upewnienie się, że żadna z dwóch lub trzech piłek nie wyląduje i zawsze trzymamy ręce dokładnie tam, gdzie dotrą piłki.

Główną atrakcją są oczywiście dwa odcinki Super Mario Bros., w końcu gadżet ten został wydany z okazji 35-lecia Game & Watch SMB w 1986 roku. Jednak gra na nim nie jest jego wznowieniem, ale programami NES zostały przeszczepione. Nieznacznie zmieniono także kontroler i podobnie jak w nowszych grach kwarcowych, po lewej stronie umieszczono D-pad, a po prawej dwa przyciski. Możemy go naładować poprzez port USB-C, do którego w zestawie znajduje się również kabel (brak adaptera ładującego, ale możemy go także podłączyć do portu USB naszego komputera lub konsoli).

A przygody Mario i Luigiego mogą służyć jako dobry sposób na nudę podczas długiej podróży lub nawet podczas siedzenia w metrze. 2,5-calowy ekran nie jest duży, ale w zupełności wystarczy, aby skakać z dwoma hydraulikami, wycinając po drodze grzyby i żółwie. Pod warunkiem, że przyzwyczaimy się do sterowania, bo na początku nie było to zbyt wygodne, np. skakanie było naprawdę kiepskie, dopóki nie zorientowałem się, kiedy jest odpowiedni moment.

Zgodnie z drugim członem nazwy Game & Watch niewielka konstrukcja pełni także funkcję zegara i to w bardzo stylowy sposób, gdyż cyfry zbudowane są z elementów torów Super Mario Bros., a Mario także przeskakuje pomiędzy je – a ponadto możesz wybierać spośród kilku wariantów za naciśnięciem jednego przycisku.

Małym dodatkiem ukrytym w gadżecie jest krótka animacja, której towarzyszy piosenka pokazująca, jak narysować głowę Mario. Tak czy inaczej, moja 3,5-letnia córka odkryła to, gdy wzięła przedmiot do ręki i przypadkowo nacisnęła jeden z przycisków na dłuższą chwilę… 🙂 I tak jest w tym mały mankament: jeśli wybierzemy napisy inne niż angielskie, to około. dzieje się całkowicie losowo: klikając na przykład niemiecki, teksty są pisane w języku włoskim. Mimo to moje dzieci z entuzjazmem rysowały głowy Mario na umieszczonym przed nimi papierze, pilnie kopiując to, co zobaczyły na ekranie.

35-lecie Game & Watch Super Mario Bros. nie jest tanią produkcją, gdyż sklepy oferują ją za dwadzieścia dwa tysiące forintów. (Nie pamiętam na przykład, ile wtedy kosztowały te kwarcowe zabawki i zastanawiam się, jak to było w porównaniu do ówczesnych zarobków…) Jednak ci, którzy lubią takie nostalgiczne gadżety, pewnie nie patrzą na cenę, ale dlaczego nie ma ich jeszcze na półce – ani w jego rękach.

Gadżet do naszego testu udostępnił dystrybutor Nintendo, firma ConQuest Entertainment.

Wygraj pakiet upominkowy Super Mario Bros. Wonder!

Premiery tygodnia: Spider-Man 2, Super Mario Bros Wonder, Sonic Superstars i (znacznie) więcej

BGS 2023 – Graliśmy w Super Mario Bros. Wonder na stoisku Nintendo

Nowy hack przenosi My Friend Totoro do świata Super Mario Bros.

„Brawlout”, gra inspirowana grą „Super Smash Bros.”, zapowiedziana na PS4

Warner Bros. mogłoby mieć własną konferencję na następnych targach E3

With over 25 years of experience as an operating system developer, I have dedicated my career to mastering the intricacies of various operating systems. My journey with Linux began in 1999, and since 2015, it has become my everyday operating system of choice. Sharing my knowledge and passion for technology, I also serve as a teacher at The Game Assembly, nurturing the next generation of talented developers. With a focus on DDoS security, I strive to protect systems and networks from malicious attacks, ensuring a secure and stable online environment.