Test słuchawek do gier Bluetooth Rampage RM-TWS02G Tron T17

Choć na początku byłem bardzo sceptycznie nastawiony do słuchawek bezprzewodowych i niemal konwulsyjnie trzymałem się sprawdzonych od lat wersji przewodowych, coraz bardziej czułem presję, że powoli czas iść z duchem czasu i odnowić model, który nie musi już cierpieć przez kilka minut ze splątanym kablem. Oczywiście, że nie. Właśnie przeglądając możliwe opcje, otrzymałem od Rampage możliwość przetestowania słuchawek RM-TWS02G Tron T17, które według nich zostały zaprojektowane specjalnie dla graczy.

Pod względem specyfikacji słuchawki spełniły oczekiwania: eleganckie urządzenie z kompatybilnością Bluetooth 5.2, wbudowany mikrofon do rozmów i kwadratowe etui ładujące kompatybilne z kablem USB Type-C. Zasięg jest bardzo imponujący 10 metrów, same słuchawki mają pojemność 33 mAh, co w przybliżeniu wystarcza na 4 godziny nieprzerwanej pracy, natomiast etui mieści 220 mAh i teoretycznie może przechowywać te dwie drobnostki w trybie czuwania nawet przez okres do 200 godzin.

Początek testów nie był zbyt gładki. Pierwszą rzeczą, która od razu rzuciła mi się w oczy, była dość wyraźna kruchość otwieranych „skrzydełek” obudowy – choć oczywiście nie próbowałem tego osobiście, ale obstawiam, że duży upadek lub uderzenie pod złym kątem, a może wystarczająco nagłe i niezdarne, wystarczyłoby otwarcie, aby przynajmniej jedno ze skrzydeł oderwało się. Jedynym problemem jest to, że jeśli dobrze zrozumiałem sprawę, ładowanie odbywa się tylko wtedy, gdy oba skrzydełka są zamknięte na uszach. Drugim był nieco za gruby koniec słuchawki. W swojej karierze spotkałem się niestety z gorszymi modelami – fabryczne nauszniki jednego z moich pierwszych odtwarzaczy MP4 miały tak niefortunną konstrukcję, że regularnie uszkadzały mi wnętrze uszu – a Tron T17 na szczęście jest do nich daleko, choć mógłby być nieco wygodniejszy i cieńszy. Negatywne wrażenia przyćmiewa dźwięk, którego doświadczyłem też gorzej, jednak bas jest dość słaby, a filtrowanie szumów również pozostawia wiele do życzenia – w pociągu, w dużym tłumie, wszelkie dźwięki tła przechodzą.

Jednak pod innymi względami byłem szczególnie zadowolony z Tron T17t, ponieważ niemal bez wyjątku przekraczał obietnice dotyczące czasu pracy i zasięgu podane w specyfikacjach. Jego zasięg jest na tyle dobry, że zostawiając telefon w najgłębszym pomieszczeniu naszego podnajmu, mogłem nawet słuchać muzyki czy prowadzić rozmowy przez zestaw głośnomówiący. Zamiast 4-godzinnego czasu pracy zużywa około 15%-20% ładunku na godzinę, więc wytrzymuje nawet 6, a etui w trybie czuwania, jeśli nie korzystałem ze słuchawek codziennie przez wiele godzin , wytrzymał dwa tygodnie bez podłączania ich do ładowarki.

Tak więc, chociaż początkowe wrażenia nie były szczególnie pozytywne i wyraźnie istnieją obszary, w których Rampage Tron T17 można ulepszyć przy minimalnych nakładach inwestycyjnych, ogólnie uważam je za świetne słuchawki dla początkujących, które całkiem nieźle konkurują pod względem ceny i wydajności z bardziej znanymi w domu z markami takimi jak JBL i Xiaomi.

Polecany produkt dostarczony przez Rampage.

• Szał