Test projektora LG HU810PW CineBeam

Minęło dwa i pół roku, odkąd ostatni raz testowałem projektor (VAVA 4K), więc z radością przyjąłem prośbę firmy LG, gdy poleciła mi ona do testów jeden z ich obecnych modeli, HU810PW.

Choć projektor ten jest w sklepach od roku, jego parametry techniczne jeszcze się nie zdezaktualizowały. Wykorzystuje technologię podwójnego lasera DLP z chipem o rozdzielczości Full HD, który generuje obraz 4K z rozwiązaniem przesunięcia pikseli. Jego jasność wynosi 2700 ANSI lumenów, dzięki czemu nie było problemu, jeśli nie zaciemniliśmy pomieszczenia – choć oczywiście przy opuszczonych żaluzjach uzyskaliśmy znacznie bardziej kontrastowy obraz. Wyświetlany obraz może mieć przekątną obrazu od 40 do 300 cali, co oczywiście zależy też od tego, jak daleko możemy umieścić projektor od ściany/ekranu. Dzięki zoomowi ustawienie rozmiaru obrazu okazało się dość elastyczne. Laserowe źródło światła ma żywotność 20 000 godzin, czyli znacznie dłużej niż kilka tysięcy godzin tradycyjnych palników projektora.

Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, HU810PW charakteryzuje się bardzo purytańskim, minimalistycznym designem. Całość to dość duże (337*410*145 mm), białe, prostokątne pudełko o wadze 11 kg, w którym z przodu mieści się obiektyw, z tyłu złącza, a z boku podwójne pokrętło do przesuwania obiektywu. To drugie jest rzeczą bardzo praktyczną (niestety tak było tylko w moim pierwszym projektorze, powinienem był pójść o jedną kategorię cenową wyżej niż obecny, ale nie planowałem tego aż tak bardzo przy wymianie), ponieważ sprawia, że pozycjonowanie projektora jest znacznie bardziej elastyczne. Dzięki temu projektor nie musi znajdować się dokładnie w środku wyświetlanego obrazu (pionowo w określonej pozycji, zazwyczaj w dolnej części obrazu – lub w górnej części w przypadku projektora odwróconego do góry nogami) , bo w pewnych granicach można to kontrolować przesuwając obiektyw. Przesunięcie w poziomie o 24% i w pionie o 60% zwykle wystarcza, aby uniknąć konieczności korekcji trapezu pogarszającej rozdzielczość.

Z tyłu znajdują się trzy złącza HDMI (2.1, jedno z obsługą eARC), dwa porty USB (2.0), optyczne wyjście audio i złącze Ethernet, ale projektor można także podłączyć do sieci domowej za pośrednictwem Wi-Fi. Oprócz gniazd otrzymujemy także minijoystick, którym możemy sterować, gdy pilota nie mamy pod ręką. Do tego ostatniego w pudełku umieszczono Magic Lighting Remote, czyli wygodny kontroler z podświetlanymi przyciskami. Dodatkowo może pełnić także funkcję „myszki powietrznej”, czyli przesuwać kursor poprzez nachylenie go w stronę obrazu. W pewnym sensie tak, jak mogliśmy to zrobić na przykład z Logitech MX Air 15 lat temu. Środkowy przycisk jest jednocześnie rolką, co dodatkowo pomaga w kontroli.

Projektor obsługuje oprogramowanie WebOS 5.0 znane z telewizorów LG, co w zasadzie umożliwia wygodne użytkowanie. Jest to również część sklepu z aplikacjami z mnóstwem programów, które można zainstalować za darmo, ale miałem z nim raczej mieszane doświadczenia. (Niestety nie okazało się, że może tylko produkt otrzymany do testów miał jakąś dziwną wersję oprogramowania.) Bo o ile programy YouTube i Netflix działały płynnie, o tyle HBO Max nie dało się zmusić do działania, a w wielu przypadkach mogłem jedynie ograniczyć to na podstawie ikony aplikacji, o co chodzi, bo na liście pojawiały się bardzo dziwne nazwy (obok logo HBO Max, na przykład czytano „WAP Test CP”, ale były też „Hello World”, „WAP Test Owner” i „GAV MI Test app” o nazwie program na liście, z którym nawet nie odważyłem się eksperymentować). Oprócz tego w menu znajdziemy także przeglądarkę.

Odtwarzacz multimedialny, który również jest częścią oprogramowania, dobrze spełnił swoje zadanie, bez problemu odtwarzał filmy z pendrive’a czy serwera DLNA działającego na NAS, więc nie musiałem nawet włączać PlayStation 4, jeśli chcieliśmy aby obejrzeć film wieczorem.

Jakość obrazu jest znakomita: projektor charakteryzował się pięknymi, mocnymi kolorami i ostrym obrazem. Podłączając do niego notebooka, z ciekawości sprawdziłem, jak bardzo oba wyświetlane obrazy różnią się od siebie: wyświetlany obraz pokazywał opóźnienie rzędu 150 ms, co moim zdaniem jest w zupełności wystarczające dla projektora, a nie było problem również w przypadku gier. W tym modelu również doświadczyłem efektu tęczy kojarzonego z technologią DLP, jednak w znacznie mniejszym stopniu niż w przypadku projektorów z podobnym rozwiązaniem z dyskiem barwnym, które widziałem lata temu. Kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z projektorem DLP 15-20 lat temu, już po pierwszej godzinie Vidocqa, tak bardzo bolała mnie głowa z powodu pojawiania się dodatkowych kolorów w kontrastujących partiach, że go wyłączyłem… Od tego czasu technologia ta również bardzo się rozwinął (LG HU810PW, na przykład działa z dwiema wiązkami laserowymi, ale jest też model z trzema laserami), dzięki temu ten efekt uboczny nie był już tak niepokojący – czego wiele osób nawet nie zauważa Wszystko.

Poziom hałasu w trybie normalnym wynosi 28 dB, ale najbardziej przeszkadza to w cichych scenach – zresztą jestem przyzwyczajony do tego, że podczas korzystania z projektora zawsze słychać niewielki szum wentylatora wynikający z chłodzenia żarówki, więc Nie wydawało mi się, żeby to był problem.

Z kolei wbudowane głośniki projektora o mocy 2*5 W można używać tylko w sytuacjach awaryjnych, jeśli nie ma się nic innego pod ręką, ponieważ brzmiały raczej pudełkowato. Jeszcze lepiej, jeśli podłączymy do niego, powiedzmy, zestaw słuchawkowy Bluetooth – sparowałem z nim np. SteelSeries Arctis 9 i wszystko brzmiało o wiele lepiej.

Przy cenie około 1,2 miliona HUF, LG HU810PW nie jest bynajmniej tanim projektorem, ale ta cena jest mniej więcej uzasadniona technologią i świadczonymi usługami. I każdy musi sam zdecydować, czy warto, czy pozostanie przy rozdzielczości Full HD, czy może zamiast tego zagłosuje na telewizor.

Prezentowany produkt został dostarczony przez firmę LG.

Test monitora OLED LG 48GQ900 – Pionowe równiny

Test laptopa LG Gram 14″

Test głośników LG XBOOM 360 RP4 – Głośna imprezowa twarz

Test telewizora LG OLED55B13LA – przedsmak świata wielkich

Test monitora LG UltraGear Ergo 27GN880 – uosobienie ergonomii?

Test laptopa LG Gram – proste!

an accomplished IT professional with a wealth of experience in the high-tech industry. As the IT Team Lead for Validation and Embedded Software at Qualcomm, he leverages his expertise to drive innovation and ensure optimal performance. With a career spanning over 40 years in Silicon Valley startups and consulting, Henry has been at the forefront of technological advancements. From software engineering to management positions, his diverse skill set has enabled him to navigate the ever-evolving landscape of technology. Currently, as an IT Manager and Web Administrator, Henry continues to contribute his knowledge and expertise to shape the digital future.