Test Poly Bridge 3 – Zapomnij o łatwych rozwiązaniach!

Gry o budowaniu mostów 2D zostały być może spopularyzowane przez starego, dobrego Bridge Buildera i obecnie gracze z duchem architekta mogą wybierać z całkiem sporej oferty. Jest Pontifex, później Bridge Constructor i oczywiście Poly Bridge. Ta ostatnia seria została niedawno rozszerzona do trylogii i właśnie tutaj wylądował Poly Bridge 3, abyśmy mogli spróbować wyciągnąć pomocną dłoń do kierowców, ciężarówek itp. próbujących przedostać się z jednego wybrzeża na drugie.

Krótko mówiąc, Poly Bridge 3 jest dokładnie taki sam, jak wszyscy inni przedstawiciele gatunku, w tym jego dwaj poprzednicy. Jest to tak prawdziwe, że może bardzo oszukać człowieka. Sama długo myślałam, że nie będzie w niej dosłownie nic nowego w porównaniu do pierwszej czy drugiej części. Potem, gdy tylko pokonałem kilka pierwszych pól wielkości kapelusza, powoli pojawiały się poważniejsze zagadki. I tutaj naprawdę potrzebowałam mojej kreatywności w budowaniu mostów.

W zasadzie rozgrywka nie uległa większym zmianom. Celem każdego kursu jest zbudowanie mostu nad przepaścią lub rzeką. Zasadniczo mosty muszą składać się z dwóch głównych elementów: drogi asfaltowej i elementów usztywniających/nośnych. Ten pierwszy można też trochę zaszyfrować, gdy trzeba zbudować dość skomplikowane mosty, a może zamiast mostów jakieś zwiastuny. Ale prawdziwa magia wciąż tkwi po stronie usztywniającej/usztywniającej. Naszymi głównymi materiałami budowlanymi będzie drewno i stal, uzupełnione podnośnikami hydraulicznymi, linami i linami stalowymi oraz sprężynami. Dodatkowo czasami mamy możliwość montażu sztucznych podpór, pomostów quasi-mostowych.

Nie wszystkie te elementy są zawsze dostępne, ale jeszcze większym czynnikiem ograniczającym jest budżet. Ponieważ może to uczynić nasze życie bardzo nieszczęśliwym na tym lub innym torze. Na każdy kurs jest z góry ustalony limit, którego nie powinniśmy przekraczać. Nie oznacza to, że nie możemy przejść i zbudować droższego mostu, ale jeśli przejdziemy, nie otrzymamy maksymalnej oceny dla toru (poziom ukończony, poziom ukończony w ramach budżetu, poziom ukończony w ramach budżetu i bez łamanie). Wiadomo, że każdy dąży do tego, aby były one realizowane na każdym polu. Ale fakt, że nasz budżet jest często bardzo ograniczony i że czasami dostępna jest tylko ograniczona ilość surowców, może zaowocować bardzo dobrymi małymi łamigłówkami.

A potem nie rozmawialiśmy o coraz trudniejszych kursach, które pojawiają się później. Są miejsca, gdzie trzeba zbudować most otwierający, a może nawet wcale nie most, ale kładkę. W innym miejscu konstrukcja pełniąca funkcję czegoś w rodzaju windy lub dźwigu. Gdzie i jakie rozwiązanie wybierzemy, a przede wszystkim w jakiej formie je zbudujemy, zależy tylko od nas i oczywiście od naszych możliwości.

Gra posiada zarówno kampanię, jak i tryb piaskownicy. W tym pierwszym stawiamy przed sobą coraz trudniejsze wyzwania w różnych środowiskach: czasem na pustyni, czasem w tropikach, czasem budujemy mosty na szczytach drapaczy chmur. Z drugiej strony tryb piaskownicy naprawdę daje ci całkowitą wolną rękę: możemy sami zaprojektować pole, łącznie ze wszystkimi jego drobnymi szczegółami. Na warsztatach możemy dzielić się naszymi kursami i próbować innych. Tym samym zakres wyzwań już się wielokrotnie poszerza.

Poly Bridge 3 serwuje to wszystko w oprawie graficznej znanej już z poprzednich części. Możemy budować urocze małe dioramy w 2D lub 3D. Loty testowe można także oglądać w obu trybach. Nic ekstra, ale nie potrzebujesz nawet Unreal Engine 5 i ray tracingu. Gra dostarcza dokładnie to, czego od niej oczekujemy, nic więcej i nic mniej. To jest zarówno jego siła, jak i słabość, bo od pierwszej minuty możemy się w nim poczuć jak u siebie, ale nie na próżno oczekujemy naprawdę znaczących reform. Zazwyczaj jest to gra, która nadaje się zarówno na pięć minut zabawy, jak i na kilka godzin relaksu.

Egzemplarz testowy udostępnił twórca gry.

As the CEO of Gamer Pro Corp, I lead a passionate team dedicated to creating immersive gaming experiences. With a background in gaming and a drive for innovation, I strive to push the boundaries of what's possible in the gaming world. Alongside my gaming career, I am also a small business owner, composer, and writer, exploring my creative side in various mediums. I pursued my education at the Munich University of Applied Sciences and hold a BSc in Biochemistry from The University of York, graduating in 2017. I am fueled by a lifelong curiosity and a deep love for the gaming community.