Test Forza Motorsport – Tata milczy…

6 lat to dużo czasu, jakkolwiek na to spojrzeć, tyle czasu minęło od ostatniej „poważnej” Forzy, jaką była Forza Motorsport 7. Oczywiście w międzyczasie błazenska Forza Horizon doczekała się dwóch części, ale to zupełnie inny świat – spragnieni profesjonalnych wyścigów na torze musieli cierpliwie czekać. Do tego. I choć bardzo chcę polubić tę grę, bo w zasadzie na to zasługuje, to nie wiem, jak już zdradza okładka.

Ale zanim zacznę powódź skarg, zobaczmy, dlaczego nowy wybawiciel Turn 10 może ci się spodobać! To, co zdecydowanie wyróżnia się podczas zjadania kilometrów, to fizyka: z łatwością dorównuje siódmej części wielkiej konkurencyjnej serii Gran Turismo. Zarówno gamepad, jak i kierownica zapewniają wrażenia z jazdy, jakie oferuje niewiele gier, a samo to jest w stanie utrzymać widowisko pomimo swoich wad. Oczywiście zagorzali fani symulatorów mogliby się oczywiście spierać, ale właściwie po bliższym zastanowieniu nie sądzę, żeby było to tego warte: na konsolach domowych zarówno japońskie, jak i amerykańskie flagowce bez problemu wytrzymują swoje w porównaniu z rzeczywistością, a poważniejsze symulatory i tak najczęściej można je spotkać w centrach zespołów wyścigowych.

Ponadto dynamiczna pogoda jest mile widzianą i dobrze funkcjonującą innowacją: chociaż nie widziałem śniegu, oprócz innych konkurentów możemy stoczyć całkiem różnorodne walki z żywiołami. No i oczywiście gama samochodów też jest fantastyczna, trudno mi sobie wyobrazić, żeby w każdej klasie maszyn ktoś nie znalazł czegoś dla siebie – będzie musiał, bo potem delikwent będzie dużo czasu spędzał ze swoim samochód.

Dlaczego? No cóż, mam co do tego dość ambiwalentne uczucia. Dzięki systemowi zwanemu przez mieszkańców Rendmond „CarPG” samochód sam zbiera punkty doświadczenia na podstawie przejechanych kilometrów, wyprzedzania, czasów okrążeń itp., W ten sposób dostępne są różne ulepszenia. Nadaje to niestety pewnego rodzaju grindowania rozwojowi naszych ulubionych rydwanów, ale jednocześnie nie mogę tego w pełni potępić, bo wygląda autentycznie, bo lubimy rywalizować. Sytuację dodatkowo pogłębia fakt, że choć wybór samochodów jest spory, tego samego nie można powiedzieć o rozpiętości torów: tylko 20 lokalizacji oferuje różne trasy. W ten sposób niestety łatwiej wkrada się monotonia. Bardzo tęsknimy za Nordschleife – mam nadzieję, że w krótkim czasie pojawi się mnóstwo nowych lokalizacji.

Kolejną ciekawostką jest to, że w trybie kariery nie da się uniknąć treningów: przed każdym wyścigiem trzeba przejechać 3 okrążenia. A jeśli okaże się, że nie mamy już czasu na wyścig, możemy zacząć wszystko od nowa… Ale przynajmniej zdobyte w ten sposób punkty doświadczenia samochodowego pozostaną. OK, wyścigi też nie są zbyt długie, ale to wciąż nie to.

Zanim zagłębimy się w bagno, porozmawiajmy najpierw o realizacji audiowizualnej, nie skupiając się na stronie technicznej. Czy muszę dodawać, że w obu przypadkach Gran Turismo 7 jest punktem odniesienia? Cóż, jeśli wzniesiemy się ponad rzeczy wspomniane później – ech – to nie możemy narzekać: to właśnie drobne różnice utrudniają wyłonienie wyraźnego zwycięzcy. Pod względem dźwiękowym oba dzieła są bardzo podobne, nie jestem w stanie stwierdzić znaczącej różnicy między nimi. Lepiej wychodzą na grafice: w japońskiej pracy samochody są nieco bardziej skomplikowane, ale w amerykańskiej pracy tor i otoczenie poświęcono może trochę więcej uwagi, a zła pogoda (mgła, deszcz) również wygląda lepiej w FMie.

Jednak tam, gdzie nowa Forza Motorsport wyraźnie krwawi, jest wykonanie. Przepraszam programistów i QA, ale muszę zapytać: co to jest do cholery? Zgadza się, w tej formie, z łatką po wydaniu i świeżymi sterownikami VGA i innymi, jest słaby nawet jak na wersję beta! Z tego, co czytałem na forach, gra ma tendencję do zawieszania się z cichym piskiem również na Xbox, ale wersja na PC jest obecnie haniebna. Mówię to w taki sposób, że nigdy nie miałem żadnych szczególnych problemów, nawet z grami, o których wiadomo, że sprawiają problemy (nawet z Cyberpunkiem 2077, o czym wspominałem w recenzji Phantom Liberty).

Nawet takiej drobnostki bym nie wziął do ręki, że na próżno ustawiam sterowanie, mówiąc: mam Thrustmastera T248, przy następnym uruchomieniu znowu przełącza się na T128 – i oczywiście wyświetlacz na kierownicy nie działa też nie działa, mimo że jest oficjalnie wspierane. Ale przynajmniej to działa. Inaczej niż mój zestaw słuchawkowy Razer: kiedy używam go bezprzewodowo z ustawieniami surround, gra wysyła do niego tylko sygnał z lewego i prawego przedniego głośnika… Przewodowy, działa dobrze w stereo.

Ale co mnie dusi, tato: jak to możliwe, że na tej samej maszynie Forza Horizon 5 działa z szybkością ponad 170 klatek na sekundę w rozdzielczości 2K przy ustawieniach maksymalnych, choć nie osiąga nawet 70? Silnik ForzaTech napędza i to, i tamto i choć z pewnością są różnice, ok. dwuipółkrotną różnicę w szybkości bardzo trudno wytłumaczyć – szczególnie w świetle faktu, że mój procesor został wylizany przy 30% obciążeniu od dołu, a moja karta VGA miała nieco ponad 60%… Wszystko to komplikuje fakt że jeśli mój zespół nie ma samochodu pomalowanego na kolor, to malowanie i naklejanie staje się bardzo trudne. ForzaVista ma tendencję do wahania się pomiędzy całkowitą ciemnością a ładnym, ostrym i szczegółowym wyświetlaczem.

Sztuczna inteligencja jest w miarę w porządku aż do poziomu średniozaawansowanego, te najtrudniejsze polegają raczej na robieniu uników niż na rywalizacji. Co to za kiepski żart? I nie jestem sam: wiele osób narzeka na forach i Reddicie, że gra działa źle niezależnie od producenta chipa VGA, wirtualne zestawy słuchawkowe 7.1 dają to, na co narzekałem powyżej, niezależnie od marki, i nawet gracze Xbox mi to mówią że to kompletna bzdura. gdy gra przeniesie je do pulpitu nawigacyjnego. Wisienką na torcie jest to, że nie mogę patrzeć wstecz na dwie z dwóch zapisanych powtórek, bo jedyne, co widzę, to to, że wszyscy stoją na starcie. Zwykle mam miękkie serce, ale mogę tylko powiedzieć: to wielka szkoda, że ​​własne studio programistyczne Microsoftu wymknęło się spod kontroli! (I jest to szczególnie niezręczne, gdy Redfall odpływa.)

Oczywiście nie mam zamiaru w najbliższym czasie usuwać go z komputera. Dlaczego? Ponieważ pomimo wszystkich swoich wad i problemów, wydaje się, że jest to dobra gra! Pod względem treści GT7 będzie od niego lepsze, nawet jeśli Microsoft i Turn 10 go wyeliminują (jestem pewien, że tak się stanie), ale kto wie, jak duże będzie do tego czasu zainteresowanie. Warto śledzić kanały informacyjne związane z Forza Motorsport, bo gdy nadejdzie taki moment, że będzie już naprawdę gotowa, warto będzie pomyśleć o jej zdobyciu.

Egzemplarz testowy udostępnił węgierski Microsoft.

Wydania tygodnia: Lords of the Fallen, Forza Motorsport i nie tylko

Już wkrótce dema FEAR, Just Cause, Forza i Test Drive

multifaceted individual driven by a thirst for knowledge and creative expression. Armed with an A.A. in Computer Science & Movie Production from Pasadena City College, Ivan is an aspiring author, pouring his imagination onto the pages of captivating stories. With a background as a retired scientist and chartered engineer, his passion for exploration and innovation knows no bounds. In a previous chapter of his life, Ivan served as a marine engineer on superyachts, navigating the seas and embracing the adventure that comes with it. Today, he continues to embark on a new journey, weaving tales that captivate the hearts and minds of readers worldwide.