Rok 2000 wstrząsa aktywistami nuklearnymi, Departament Stanu

Komisja Dozoru Jądrowego (NRC) nie podjęła wystarczających działań, aby zapewnić przygotowanie 103 działających elektrowni jądrowych w kraju na zmianę daty w roku 2000, w związku z czym powinny one zostać wyłączone na weekend noworoczny, ogłoszony rokiem 2000. Światowe bezpieczeństwo atomowe Holiday, koalicja 50 grup interesu publicznego.

Tymczasem urzędnicy Departamentu Stanu oświadczyli podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, że w weekend noworoczny przestaną rozpatrywać wizy imigracyjne i nieimigracyjne w kilku swoich ambasadach. , ale tylko po to, aby w razie problemu na pokładzie mogło interweniować więcej osób. Zagadnienia związane z rokiem 2000.

Grupa Święta Bezpieczeństwa Atomowego przemawiająca dzisiaj w National Press Club w Waszyngtonie spotkała się z różnymi mówcami, których opinie na temat twierdzeń NRC dotyczących gotowości nuklearnej Y2K odzwierciedlały sceptycyzm krytyczny.

Energia jądrowa jest „niebezpieczna dzisiaj, niebezpieczna jutro i niebezpieczna w sylwestra” – powiedział Jim Riccio, prawnik w projekcie Public Citizen’s Critical Mass Energy Project Ralpha Nadera. Dlatego ważne jest, aby przejść na emeryturę w weekend sylwestrowy.

„Istnieją uzasadnione podstawy do tych obaw” – powiedział Riccio. „NRC nie zwróciła się do licencjobiorców energii jądrowej o wskazanie, dlaczego i w jaki sposób problem Y2K został odpowiednio rozwiązany. Pozostają pytania dotyczące adekwatności sieci energetycznej.”

Rzecznik NRC Victor Dricks kategorycznie nie zgodził się z tą oceną.

„Nie uważamy, że zamykanie działających elektrowni jądrowych jest konieczne i uzasadnione. Bezpieczna eksploatacja elektrowni jądrowych powinna przyczynić się do powstania stabilnej i niezawodnej sieci energetycznej w okresie przejściowym. Potwierdziliśmy, że wszystkie 103 działające reaktory są w pełni sprawne. operacyjny. Gotowi na rok 2000” – powiedział Dricks. „Zrobiliśmy to w oparciu o analizy informacji dostarczonych nam przez energetykę jądrową oraz niezależne przeglądy, audyty i inspekcje wszystkich obiektów”.

Riccio zasugerował, że przemysł nuklearny i NRC są współwinne próbie powstrzymania obywateli amerykańskich od podejrzeń, że energia jądrowa jest ogólnie bezużyteczna.

„Niestety przemysł nuklearny nie chce zamykać swoich reaktorów” – powiedział. „Może boją się, że ludzie zorientują się, że nie potrzebujemy energii jądrowej”.

NRC odrzuciła także prośbę Służby Informacji i Zasobów Jądrowych o zorganizowanie w 1999 r. „zakrojonych na szeroką skalę ćwiczeń awaryjnych obejmujących szereg potencjalnych awarii komputerów”, ponieważ stwierdziła, że ​​nie jest to konieczne, powiedział Paul Gunter, dyrektor reaktora grupy. Projekt monitorowania.

„Główną naszą obawą jest dzisiaj to, że agencja federalna utworzona w celu ochrony społeczeństwa przed… niebezpieczeństwem… stoi za regulacjami tej właśnie branży” – powiedział Gunter.

Dricks nie zgodził się z faktem, że NRC obejmuje jedynie branżę, którą ma regulować.

„Zarzuty, że rozpieszczamy branżę lub że nie jesteśmy niezależnym organem regulacyjnym, są bezpodstawne” – stwierdził Dricks, dodając, że elektrownie jądrowe „zrobiły już wszystko, co możliwe, aby mogły bezpiecznie działać”.

Powiedział także, że Centrum Operacji Kryzysowych NRC w Rockville w stanie Maryland będzie w pełni obsadzone personelem przez cały okres zmiany daty oraz że „Będziemy mieć inspektorów-rezydentów w każdym sterowni w każdym zakładzie w kraju i… podejmiemy wszelkie niezbędne środki, aby chronić zdrowie i bezpieczeństwo społeczeństwa.

Na konferencji prasowej Riccio zjeżył się z powodu oskarżenia reportera, że ​​reprezentuje „antynuklearne” grupy interesu publicznego, stwierdzając, że takie oświadczenie „…po prostu próbuje ujawnić to, co mamy do powiedzenia. Rzeczywistość jest taka, że ​​reaktory jądrowe są niebezpieczne… zatruwają powietrze, wodę i środowisko. »

Tymczasem na poniedziałkowej odprawie Departamentu Stanu rzecznik James Foley powiedział reporterom, że w związku z połączeniem potencjalnych przerw w dostawie prądu związanych z rokiem 2000 i groźbą działań terrorystycznych ambasady będą „we wzmocnionej pozycji”.

„(Oni) tak czy inaczej byliby, gdy zbliżaliśmy się do przełomu tysiącleci, a teraz, dzięki konkretnym informacjom o zagrożeniach, które udostępniliśmy opinii publicznej osiem lub dziewięć dni temu… „Ambasady amerykańskie na całym świecie rzeczywiście znajdują się w trudnej sytuacji bardzo podwyższony poziom bezpieczeństwa” – powiedział Foley. „Ale z tego, co rozumiem, te dostosowania w zakresie personelu naszej ambasady są związane z faktem, że w tym okresie musimy skupić naszą pracę na przejściu do roku 2000”.

Foley ponownie wyraził także zaniepokojenie Departamentu Stanu kwestiami związanymi z rokiem 2000 w Rosji, Mołdawii, Białorusi i Ukrainie i jego zdaniem jest to powód częściowego przeniesienia personelu ambasady gdzie indziej.

Zgłoszone przez Newsbytes.com, http://www.newsbytes.com.