Assassin’s Creed Mirage Test – Illusion, czy też dojna krowa Ubisoftu naprawdę próbowała wrócić do swoich korzeni?

Niewielu wydawców gier określiło siebie (poza Activision-Blizzard) w ostatnich latach w ten sam sposób, co Ubisoft. Od skandalów związanych z molestowaniem, przez niekończące się przewijane projekty (remake Prince of Persia: The Sands of Time, Skull and Bones), po dziesiątki razy wykorzystywane, z nadwagą, powtarzalną rozgrywką w otwartym świecie – u francuskiego giganta zbiegło się kilka czynników , dzięki czemu z grubsza wytrzymałam, niczym narożna oferta hamburgerów. Zdarzało się, że czasem o tym marzyłem, ale nawet wtedy wolałem przeglądać klasykę i wiedziałem, że spokojnie mogę spędzić czas na czymś lepszym, bardziej wciągającym i świeższym.

Powrót do bardziej skupionej, fabularnej i skradankowej rozgrywki z poprzednich części. Obawy podobne do moich były w pewnym stopniu odczuwane przez fanów, ponieważ przynajmniej jeśli chodzi o gry, wyglądało to prawie tak, jakby próbowali. Nie tylko The Crew gruntownie przekształciło swoją rozgrywkę z Motorfest (choć mocno inspirowaną serią Forza Horizon), ale także w odniesieniu do nowego Assassin’s Creed, stosunkowo wcześnie stwierdzono, że zamiast kolejnej stu, dwustugodzinnej epopei historycznej byłby to swego rodzaju powrót do bardziej skupionych wcześniejszych części, ze względu na rozgrywkę bardziej zorientowaną na fabułę i skradanie.

Historycznie rzecz biorąc, Mirage jest prequelem Walhalli, akcja rozgrywa się w połowie IX wieku, a jego bohaterem jest Basim, zapoczątkowany przez Eivort zabójca, który na początku opowieści jest po prostu ambitnym, lekkomyślnym złodziejem z Bagdadu, który marzy o tym, by pewnego dnia dołączyć do Zakonu Ukrywających się walczącego po stronie ludu. Któregoś dnia to się spełni – choć w znacznie bardziej przerażających, krwawych i wstrząsających okolicznościach, niż sobie wyobrażał. Po kilku latach szkolenia wraca do miasta, aby wraz ze swoimi towarzyszami pomóc powstańcom przeciwko kalifatowi Abbasydów, gdyż klasa rządząca jest praktycznie kontrolowana jak marionetka na sznurku przez wroga Ukrywających się, Zakon Starożytnych.

Całkowity czas gry wynosi od 20 do 30 godzin. Rozgrywka pod wieloma względami nawiązuje do oryginalnych części. Przykładowo obszar rozgrywki, choć nadal imponujący, jest znacznie mniejszy niż w odcinkach Valhalla czy Odyseja, a łączny czas zabawy, w zależności od ukończonych aktywności pobocznych, kończy się na 20-30 godzinach. Opcjonalnej zawartości też nie jest zbyt wiele, zamiast ruin miasta i tym podobnych, tylko czasami możemy pomóc przechodniom na ulicy i możemy podjąć się zadań polegających na kradzieżach i zabójstwach, które należy przeprowadzić w różnych warunkach.

Fabuła jest też znacznie bardziej liniowa niż do tego, do czego przyzwyczailiśmy się ostatnio w grach Ubisoftu. Możemy przechodzić przez nasze cele i stopnie według określonej kolejności, wykonując znaczną pracę detektywistyczną przed zabójstwami. Musimy także dotrzeć do odpowiednich punktów w historii, aby odblokować określone umiejętności. Drzewko umiejętności Basima jest również bardziej ograniczone, a nasz bohater nie jest weteranem pola bitwy jak bohaterowie Odysei czy Walhalli.

Stealth znów stał się ważnym elementem. Jeśli trafi go więcej niż czterech lub pięciu przeciwników na raz, nasz bohater może łatwo stracić zęby nawet po licznych ulepszeniach i awansach – choć tym razem nie ma ścisłego podziału na strefy, a jedynie zalecenia oparte na liczbie i sile przeciwników, podaną na jakiej rangi, czyli w którym momencie historii warto spróbować. Ukrywanie się, ataki z zasadzek oraz taktyczne odwroty i ucieczki przez dachy, wtapianie się w tłum, burzenie krążących plakatów i przekupywanie ulicznych mówców znów stają się podkreślanym elementem. Ważną rolę odgrywają także żetony należące do różnych frakcji Bagdadu, które można zdobyć albo wykonując misje poboczne, albo dokonując kradzieży kieszonkowej. W tym celu możemy prosić o przysługi np. handlarzy, muzyków czy powstańców, dzięki czemu na różne sposoby możemy nawet ukończyć główne misje gry.

Nie brakuje oczywiście innowacji, np. Basim potrafi posługiwać się wieloma sztuczkami, które zostały wprowadzone w ostatnich grach z serii. Stosunkowo wcześnie otwiera się przed nim widoczna w zapowiedziach, mocno krytykowana przez fanów umiejętność skupienia, dzięki której może zaplanować i wykonać serię błyskawicznych egzekucji na bliskich sobie przeciwnikach. Zestaw narzędzi parkour również został rozszerzony o kilka nowych elementów, a system stał się zauważalnie bardziej liberalny. Niejednokrotnie zdarzało się, że w trakcie teoretycznie niemożliwego skoku Basim dostał nieoczekiwane przyspieszenie, dzięki któremu złapał daną półkę lub dotarł na dany dach. Ale mimo wszystko faktem jest, że Mirage to bardziej Assassin’s Creed niż cokolwiek, co widzieliśmy od czasów Origins lub, jeśli wolicie, Unity/Syndicate. I nie przesadzę: bardzo mu to odpowiada. Minęło dużo czasu, odkąd gra Assassin’s Creed tak się przywiązała, a jeszcze dłużej miałem wrażenie, że pod względem rozgrywki tak bardzo starałem się trzymać przygód Altaira, Ezio i Connora.

Jednak to zacofanie nie zawsze jest na korzyść gry, gdyż twórcy zachowali kilka elementów zarówno z nowej, jak i starej gry, za którymi nie sądzę, żeby zbyt wielu graczy uroniło łzy. Ponieważ stare elementy gry stają się coraz bardziej widoczne, wspinanie się na wieże i synchronizacja będą oczywiście ponownie traktowane priorytetowo, aby otworzyć punkty szybkiej podróży i zobaczyć odpowiednie części Bagdadu na mapie. Z kolei do otwarcia rozwoju potrzebne będą nam surowce i odpowiadające im plany, które zdobywamy głównie poprzez grindowanie: wykonywanie misji pobocznych i plądrowanie stających nam na drodze posterunków wartowniczych, co po pewnym czasie staje się coraz bardziej irytujące strata czasu.

Choroby dziecięce parkour powracają. Wracają także dziecięce choroby parkouru: zdarzyło się, że Basim w zupełnie niewytłumaczalny sposób rzucił się na głęboką wodę, zamiast dalej skakać we wskazanym kierunku. Zdarzały się też pamiętne paraliże, jak wtedy, gdy nie mogłem dosięgnąć półki skalnej, do której według wszelkich ludzkich obliczeń można było dotrzeć, więc wisiałem bezradnie, podczas gdy strażnicy zgromadzeni pode mną już zaczęli strzelać. Jeśli chodzi o strażników: ich sztuczna inteligencja zauważalnie spadła, znacznie łatwiej jest ich wyprzedzić podczas pościgów, lecz czasami są dość wyrozumiali, jeśli zabijemy w ich pobliżu jednego z ich towarzyszy.

Nie mogło oczywiście zabraknąć także mikrotransakcji, wśród których – choć obejmują one głównie elementy kosmetyczne – znalazło się kilka elementów, którymi Ubi ponownie stara się zachęcić do zakupu droższych edycji lub mniejszych wydatków. Takie są na przykład stroje Altaira i Ezio dla pragnących pełnej nostalgii, ale jako bonus dostępna jest jedynie większa misja DLC. Do edycji Deluxe gry dołączono także Sztylet Czasu z serii Prince of Persia, który wraz z towarzyszącym mu mieczem potrafi nie tylko spowolnić czas na kilka sekund po egzekucjach, ale także doładowuje część sił życiowych, zapewniając w ten sposób znaczną przewagę na polu bitwy.

Jeśli chodzi o rozgrywkę, sporadyczne błędy były znacznie poważniejszym problemem. Zdarzało się np., że misja utknęła na takim poziomie, że mogłem ją wykonać jedynie ręcznie wczytując poprzedni zapis (pamiętaj o ręcznym zapisaniu od czasu do czasu i korzystaniu z kilku slotów). Chociaż prędkość gry jest stabilna i udało mi się utrzymać 50-60 klatek na sekundę przy ustawieniach Wysokich nawet na konfiguracji mającej prawie trzy lata, jest to bardziej spowodowane wiekiem silnika gry.

Lokacje są nadal zadziwiająco piękne. Lokacje są nadal zadziwiająco piękne, atmosfera jest niesamowita, ale gdy przyjrzysz się bliżej modelom postaci i niektórym animacjom, czas zaczyna płynąć. Do wydajności zalicza się także fakt, że patch Day One, który pojawił się po premierze, dodał także do gry zabezpieczenie przed kopiowaniem Denuvo, co zdaniem twórców nie spowodowało żadnych problemów z wydajnością, choć po cichu dodam, że po aktualizacji pojawiło się kilka Wahania fps, które spowodowały, że nie spotkałem się w trakcie rozpoczętego wcześniej okresu testowego

Oprócz czynnika nostalgii, nie sposób pominąć faktu dotyczącego przyszłości serii, że największy postęp twórcy osiągnęli robiąc dwa kroki w tył. Pomimo wymienionych wad, przy Mirage bawiłem się lepiej niż przy jakimkolwiek Assassin’s Creed przez ostatnie siedem czy osiem lat i podejrzewam, że zdobędzie ona uznanie niezliczonej rzeszy zagorzałych fanów. Ale nie pokazuje wiele nowego pod słońcem – nawet sama historia, pomimo bardziej skupionego charakteru i lepszych bohaterów, mocno nawiązuje do motywów, które widzieliśmy dziesięć lat temu. Pozycja obowiązkowa dla fanów Assassin’s Creed, zwłaszcza tych, którzy lubią klasyczne, wczesne części, nie będą zawiedzeni – jednak kolejny akt musiałby być bardzo przemyślanym i przekonującym posunięciem ze strony twórców, aby zaufać tej serii.

Egzemplarz testowy udostępnił wydawca gry.

Znalezione zdjęcie Assassin’s Creed proponuje (wreszcie!) przygodę w Japonii

Zwiastun premierowy „Assassin’s Creed Chronicles”.

Ubisoft potwierdza, że ​​w 2016 roku nie będzie gry Assassin’s Creed

Ubisoft uważa, że ​​brak „Assassin’s Creed 2016” przyniesie korzyści filmowi

Assassin’s Creed, odpoczynek wojownika

Saga Assassin’s Creed może przestać być coroczna

Ubisoft pokazuje The Last Maharaja, najnowszą zawartość do „Assassin’s Creed Syndicate”

Recenzja Assassin’s Creed III

Wyciekło wideo przedstawiające „1666: Amsterdam” od twórcy Assassin’s Creed

Nowy projekt EA podobny do „Assassin’s Creed” pojawi się w 2020 roku

Akcja filmu „Assassin’s Creed” w 65% będzie rozgrywać się w teraźniejszości

Ubisoft może przygotowywać remastery trzech Assassin’s Creed na PS4

Nowe dowody na istnienie „Assassin’s Creed: The Ezio Collection”

Ubisoft oficjalnie ogłasza „Assassin’s Creed: The Ezio Collection”

Ubisoft potwierdza edycję kolekcjonerską „Assassin’s Creed: The Ezio Collection”

Ubisoft nie gwarantuje nowego Assassin’s Creed na rok 2017

Szczegółowy czas trwania filmu „Assassin’s Creed”.

Mamy nowy zwiastun filmu „Assassin’s Creed”

Ubisoft ogłasza Assassin’s Creed

Nowy podgląd: Assassin’s Creed (PS3)

multifaceted individual driven by a thirst for knowledge and creative expression. Armed with an A.A. in Computer Science & Movie Production from Pasadena City College, Ivan is an aspiring author, pouring his imagination onto the pages of captivating stories. With a background as a retired scientist and chartered engineer, his passion for exploration and innovation knows no bounds. In a previous chapter of his life, Ivan served as a marine engineer on superyachts, navigating the seas and embracing the adventure that comes with it. Today, he continues to embark on a new journey, weaving tales that captivate the hearts and minds of readers worldwide.