Alcatel One Touch Idol Ultra

Pamiętam, kiedy moi rodzice kupili telefon komórkowy pod koniec lat 90., a może na początku XXI wieku, wybrali Alcatel One Touch Club. Z dzisiejszej perspektywy urządzenie Bumforda z wystającą – i wysuwaną – anteną oraz przesuwanym (ale właściwie chroniącym klawisze) panelem przednim było, według moich wspomnień, wówczas powszechnym, podstawowym telefonem i dobrze służyło długi czas. Niezbyt dokładnie śledziłem poczynania producenta, więc kiedy ostatnio znów o nich usłyszałem, bardzo zaciekawił mnie ich najnowszy smartfon, One Touch Idol Ultra, który przyjechał niedawno na kilkudniowe testy.

One Touch Idol Ultra to obecnie jeden z najcieńszych smartfonów (choć w notatkach prasowych ostatnich tygodni i miesięcy „bitwa” dopiero się rozpoczęła, różni producenci nazywali swoje modele najcieńszymi w swojej kategorii), o grubości zaledwie 6,45 mm, a jedynie obiektyw aparatu nieco odstaje od płaszczyzny przyjemnego w dotyku – ale zbierającego odciski palców – tylnego panelu. Posiada 4,7-calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości 1280*720 pikseli, system Android 4.1.1 napędzany jest dwurdzeniowym procesorem 1,2 GHz, 1 GB RAM-u, 16 GB pamięci wewnętrznej (z czego ok. 13 GB można przeznaczyć na do celów osobistych) i nie można ich rozbudowywać w tym urządzeniu. Cienkość i tak ma swoją cenę: w telefonie nie ma gniazda jack 3,5, do złącza microUSB za pomocą konwertera znajdującego się w pudełku można podłączyć jedynie tradycyjne słuchawki douszne lub zestawy słuchawkowe. Do telefonu musimy zastosować kartę microSIM zamiast tradycyjnej. W zestawie otrzymujemy zestaw słuchawkowy, wspomnianą przejściówkę jack-microUSB, ładowarkę USB 220 V, kabel microUSB oraz zabezpieczenie ekranu.

Jeśli chodzi o oprogramowanie, Alcatel nie rozpieszcza użytkowników zbyt dużą ilością dodatków. Zmieniono np. ikony, ale poza podstawowym wyborem Androida, program był jedynie minimalnie spakowany na telefon. Dostajemy lampę (która oczywiście wykorzystuje do oświetlenia diodę LED), klienta SyncML (do synchronizacji kalendarza i kontaktów), pomoc Alcatel Help oraz prosty edytor wideo o nazwie Movie Studio (efekty przejść pomiędzy filmami i zdjęciami spakowane obok siebie) inne, które możesz wybrać i możesz umieścić muzykę pod całym filmem). Praktycznym rozwiązaniem jest to, że oprócz odblokowania zablokowanego ekranu, jednym przesunięciem można uzyskać dostęp do kilku częściej używanych funkcji: wykonywania połączeń, wysyłania SMS-ów i robienia zdjęć. Możemy skorzystać z pięciu ekranów głównych, jednak rozmieszczenie widżetów było nieco dziwne, jakby niektórym aplikacjom przeznaczono niepotrzebnie większą przestrzeń niż to konieczne.

8-megapikselowy aparat fotograficzny potrafiący robić zdjęcia oferował jakość, którą można określić jako przeciętną jak na telefony komórkowe, czyli robił dobre zdjęcia, głównie w plenerze, w dobrych warunkach oświetleniowych. W ciemności i tak dioda LED pomaga w robieniu zdjęć. Dostajemy także przedni aparat, który potrafi robić zdjęcia w rozdzielczości 1,3 Mpx i nagrywać wideo w rozdzielczości 720p. W tym drugim trybie również otrzymujemy dziwne efekty, np. głowy potrafią się zniekształcić jak zakrzywione lustro.

Alcatel One Touch Idol Ultra to świetnie zmontowane, przyjemne w trzymaniu urządzenie z systemem Android, które dzięki dwurdzeniowemu procesorowi zapewnia także odpowiednią prędkość podczas użytkowania. Choć fabrycznie nie był on nafaszerowany dodatkami, większości to pewnie i tak nie przeszkadza, Google Play oferuje niezliczoną ilość aplikacji, za pomocą których każdy może spersonalizować swoje urządzenie. Obecnie jest dostępny w cenie około 80 000 HUF, wyłącznie w firmie Telenor.