Test VR Skater PSVR2 – A ja nadal myślałem, że ręcznie będzie łatwo jeździć na deskorolce

Nie jestem wielkim fanem sportów deskowych i w życiu nie robiłem nic podobnego. Jednak 20 lat temu sam spędziłem godziny z obecnymi programami planszowymi oznaczonymi nazwiskiem Tony Hawk. Ta wpadająca w ucho muzyka, przeżycie, szybka rozgrywka… Pamiętam je do dziś i żyją we mnie jako miłe wspomnienie. Trzy lata temu w formie renowacji serial powrócił w doskonałej jakości, choć nie powodował już u mnie takiego katharsis jak ponad 20+ lat temu. Nie tak dawno temu dowiedziałem się o zwiastunie, który zawierał reklamę wydania poprzedniej gry planszowej na PSVR2. Zdecydowałem, że muszę to zobaczyć.

VR Skater można nazwać po prostu symulatorem, który imituje ruchy potrzebne do wykonywania trików za pomocą określonych gestów rąk. Zapamiętanie wielu trików nie jest łatwe, nawet nauczenie się pozornie prostszego kick flipa wymaga praktyki. Mamy okazję tego dokonać na specjalnie wybudowanym torze testowym, gdzie możemy uczyć się trików ruch po ruchu. Musimy się schylić kładąc naszą deskę na ziemi, a następnie trzymając wciśnięte przyciski na sterach możemy odpowiednimi ruchami rąk oszukać rzeczy. W ten sposób możemy ślizgać się, skakać i figurować na barierkach. Możemy odwiedzić takie lokacje jak miasta-ogrody, szkoły, tunele metra, fabryki czy parki przeznaczone do jazdy na deskorolce. Będą one otwierane po kolei, gdy zdobędziesz medale z poprzednich. Awansujemy również na kolejne poziomy, po czym zostaniemy nagrodzeni większą liczbą części do personalizacji.

Właściwie mówimy o torach przeszkód, po terenach nie możemy swobodnie pływać. Trzeba wykonać jak najwięcej trików na danym odcinku, najlepiej bez upadku. Wymaga to dużo praktyki i dużo cierpliwości. Przyznaję, że kończyła mi się cierpliwość i nie ćwiczyłem tyle, ile wymagał program. Proste ślizganie też nie działało, moja deska zawsze kręciła się w poprzek, ale system oczekiwałby ode mnie innego triku. Tym samym dodatkowe tryby gry wymagające konkretnych ruchów nie wchodziły mi w grę, a w momencie testu nie istniała jeszcze możliwość rywalizacji w sieci. To prawda, ale i tak jest to zupełnie jasne, nie możemy jednocześnie korodować z innymi. Aha, w grze nie ma też halfpipe, co było trochę dziwne.

To, co jest naprawdę dobre, to muzyka. Nie są one zbyt znane, ale są bardzo podobne do gier THPS i podobnie podnoszą nastrój. Grafika nie jest świetna, ale też nie jest straszna, w każdym razie z całych sił skupimy się na planszy. Materiał należy prasować wyłącznie na stojąco. I nawet zwracali uwagę, która z naszych „nog” powinna być z przodu – będzie to duży plus dla snowboardzistów.

VR Skater to dzieło trudne do nauczenia się i skierowane bardziej do miłośników jazdy na deskorolce, ale oni popchną go w prawdziwym życiu, zamiast się męczyć z rękami w pokoju. W każdym razie jest to wyjątkowe i interesujące jako doświadczenie – mniej jako gra. Dylemat polega po prostu na tym, czy poświęcimy temu wystarczająco dużo czasu.

Egzemplarz testowy udostępnił wydawca gry.

  • PSVR2
Yaakov Clark, a passionate professional with a wealth of experience in marketing and product management at MSG Corp since 2005. With a keen interest in the Internet of Things (IoT), Yaakov delves into extensive research and lectures on the subject, constantly seeking opportunities to apply its transformative potential. His expertise spans across IoT product development, encompassing hardware, firmware, and software. With over 10 years of experience in the IoT sphere, Yaakov has honed his skills as an organizer, certified bacon specialist, and friendly social media ninja. As a thinker, problem solver, and total food expert, he embraces his identity as a troubleshooter and music enthusiast, all while nurturing his love for the vast realm of the internet.